Pobiegło blisko 200 biegaczy z daleka i z bliska. Za nami 8. Bieg dla Hospicjum (zdjęcia)

- Pogoda dopisała. Wystartowało 176 osób. Pobiegli również rodzice z dziećmi. Mieliśmy też biegaczy czworonogów. W tym roku medale wręczyliśmy też psom - uśmiecha się Anna Mikołajczuk z Fundacji Hospicjum Proroka Eliasza, która prowadzi hospicjum dla nieuleczalnie chorych z siedzibą w Michałowie. Jego pracownicy codziennie odwiedzają ich w domach. Pokonują kilkadziesiąt kilometrów do Gródka, Narwi, Narewki, Zabłudowa czy niewielkich wiosek przy samej granicy z Białorusią.

Jednak niektórzy podopieczni wymagają opieki stacjonarnej. Trafiają więc do oddalonego hospicjum w Białymstoku. To oznacza rozstanie z bliskimi. Dlatego dr Paweł Grabowski, prezes Fundacji wpadł na pomysł, by wybudować hospicjum stacjonarne we wsi Makowka (gmina Narew).

Fundacja ma projekty, pozwolenia. Według planów, w części piętrowej znajdowałyby się: siedziba hospicjum, wypożyczalnia sprzętu medycznego i rehabilitacyjnego, administracja i kaplica ekumeniczna oraz miejsca spotkań z wolontariuszami, gośćmi. Powstaną też sale, gdzie byłyby organizowane zajęcia, warsztaty edukacyjne. W części parterowej będą sale dla chorych.

Ale nie ma najważniejszego, czyli pieniędzy. Dlatego inwestycja będzie przebiegała etapami. Wybudowano już fundamenty. Kosztowało to milion złotych. Bo tylko tyle Fundacja miała pieniędzy.

- Teraz zbieramy pieniądze na ściany i dach - tłumaczy Anna Mikołajczuk.

Dlatego liczy się każdy grosz. Dochód z biegu charytatywnego również zostanie przeznaczony na budowę ośrodka stacjonarnego. W sobotę zebrano nieco ponad 11 tys. zł. Ale to za mało.

Anna Mikołajczuk szacuje, że na stan surowy potrzeba 2,5 mln złotych. Inwestycja jest uzależniona od datków ludzi dobrej woli.

Jak można pomóc? Przekazać jeden procent podatku, wpłacić darowiznę, kupić materiały budowlane bądź zorganizować zbiórkę pieniędzy. Więcej szczegółów na stronie hospicjum.