- To ciężka praca, olbrzymi stres. Po wizycie w niektórych mieszkaniach, gdzie warunki są naprawdę tragiczne, trzeba brać prysznic - opowiada Ewa Archacka, przewodnicząca NSZZ Solidarność w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Łomży.- Zdarzały się przypadki uderzenia pracownika w twarz, w Polsce dochodziło zaś nawet do podpaleń.
Za tę pracę wynagrodzenia są naprawdę niskie. Jak podaje przykładowo pani Ewa, młode pracownice w MOPS otrzymują 1,6 tys. zł. Tymczasem zasiłki okresowe dla niektórych podopiecznych dochodzą do 1,8 tys. zł.
- Pracownicy zarabiają mniej niż wynoszą zasiłki - mówiła w środę podczas dramatycznego wystąpienia przed Radą Miasta Archacka. - Czy ja mam bić się w przyszłości z naszymi podopiecznymi o resztki pod śmietnikiem?
Jej zarobki, po ponad 30 latach pracy wynoszą 2,2 tys. zł. Według wyliczeń ZUS, będzie otrzymywać emeryturę w wysokości 1,1 tys. zł.
- Jak mamy żyć i co mamy robić? - pytała radnych przewodnicząca zakładowej "Solidarności". - Teraz pożyczamy sobie pieniądze jeden od drugiego. Młodzi pracownicy mają kredyty mieszkaniowe do spłacenia...
Związek zawodowy w MOPS powstał w ub. roku. Pracownicy od lat bowiem bezskutecznie ubiegają się o podwyżki. Dyrektor Wiesław Jagielak przyznaje, że już od 2008 r. występował do ówczesnego prezydenta Jerzego Brzezińskiego w sprawie zwiększenia wynagrodzeń. Zmieniali się prezydenci, pozostawały po nich niespełnione obietnice.
- Znam sytuację, jeśli chodzi o wynagrodzenia w MOPS. Przy tworzeniu budżetu na rok 2016 uwzględnimy te prośby - obiecuje tym razem prezydent Mariusz Chrzanowski.
Włodarz podkreśla, że wcześniej nie zgodził się na podwyżki w miejskiej spółce MPEC, bo wie, że zarobki w MOPS są "drastyczne".
- Razi mnie ta różnica w zarobkach w porównaniu ze spółkami miejskimi - przyznaje Ewa Archacka. - My nie przynosimy zysków. Ale rozwiązujemy palące problemy społeczne.
W MOPS w Łomży zatrudnionych jest 61 osób (łącznie na 52,5 etatu). Dla porównania, pracownicy zarabiają tu mniej, niż np. w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Łomży (nawet o 500 zł). Związkowcy w MOPS nie żądają dużych podwyżek, na początek ok. 300 zł.
- Myślę, że po tej deklaracji prezydenta będę mógł podwyżki wprowadzić w przyszłym roku do naszego budżetu - mówi dyrektor Jagielak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?