Podaj PIN, to pogadamy

Hallo tu system "7 na 24" urzędów pracy Podlasia. Wprowadź swój identyfikator i naciśnij krzyżyk - słyszą od 9 listopada bezrobotni po wybraniu numeru 9510. Sprawdziliśmy, czy bezrobotni korzystają z usługi, którą zafundował im wojewódzki urząd pracy za 11 mln zł pochodzących ze środków unijnych.

Zintegrowane w jedną sieć "call centra" mieszczą się w naszym regionie przy każdym powiatowym urzędzie pracy. W Mońkach do tej pracy zatrudniono trzy konsultantki.

Doradzą za darmo
Wczoraj ich tam nie zastaliśmy, bo konsultantki pojechały na kolejne szkolenie dla obsługi infolinii. Ich komputery były w stanie czuwania.

- Niemniej system już funkcjonuje, choć nie zaistniał jeszcze w świadomości bezrobotnych i pracodawców. Dotychczas odebrano jedną rozmowę. Trwa jeszcze wydawanie ponad 1400 bezrobotnym kart identyfikacyjnych z kodem PIN - mówiła Wiesława Tekień, koordynator projektu w monieckim PUP-ie.

Bez karty i numeru PIN nie ma bowiem żadnej szansy na rozmowę z konsultantką. Ten przywilej będzie miało na Podlasiu 48 tys. właścicieli takich kart.

Część bezrobotnych już może, nie wychodząc z domu, zasięgnąć informacji o ofertach pracy, szkoleniach i przekazać urzędnikom swoje oczekiwania wobec pośredniaka. Osoby bez karty dostaną tylko poradę, że dostępne im informacje znajdują się na stronie internetowej: www.up.podlasie.pl. Pracodawca na linii płatnej

- Poszukujący pracy może dzwonić o każdej porze dnia i nocy. Jest tak, że np. doradca z Suwałk, po uzyskaniu kodu, widzi na ekranie komputera historię zatrudnienia i kwalifikacje osoby z Moniek - tłumaczyła zasadę działania systemu Tekień.

Płatna wersja usługi dotyczy zaś pracodawców. Pod nr. 9524 uzyskają oni m.in. informacje o wolnych zasobach rąk do pracy, środkach na zatrudnienie bezrobotnych.

Pracę w podlaskiej infolinii urzędów pracy znalazło blisko 50 osób.
Przedsięwzięcie warte 11 mln zł sfinansował Europejski Fundusz Społeczny. Po przetestowaniu usługi na Podlasiu ma ona zaistnieć w całej Polsce.