Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie - Jagiellonia. Piłkarze Jagi oceniają mecz

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Jagiellończycy przyznają, że rozegrali w Bielsku-Białej dwie zupełnie różne połowy
Jagiellończycy przyznają, że rozegrali w Bielsku-Białej dwie zupełnie różne połowy Kamil Świrydowicz, jagiellonia.pl
Jak przed tygodniem bardzo cieszyliśmy się z punktu zdobytego w meczu z Legią, tak teraz już tak bardzo się nie cieszymy. Straciliśmy dwa punkty - ocenia zremisowany 1:1 mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała pomocnik Jagiellonii Białystok Martin Pospisil.

Żółto-Czerwoni pokazali w starciu z Góralami dwa różne oblicza. Fatalne przed przerwą i dobre po zmianie stron.

- Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu słabsza od drugiej. Gdybyśmy od początku grali tak, jak graliśmy po przerwie, to spokojnie moglibyśmy wygrać. Po zmianie stron stwarzaliśmy sobie sytuacje. Szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy i nie zgarnęliśmy trzech punktów. Gol Ariela Borysiuka został anulowany, dobrą okazję miał Bartek Wdowik. Przed zmianą stron nie realizowaliśmy założeń przedmeczowych. W drugiej połowie uległo to zmianie. W następnych meczach musimy nawiązywać do tego, jak prezentowaliśmy się po przerwie - zaznacza w rozmowie z portalem www.jagiellonia.pl Pospisil. - Widać jak się prezentujemy, kiedy mamy piłkę i jesteśmy w ruchu. Moim zdaniem mamy zawodników predestynowanych do gry kombinacyjnej. W takich warunkach, na takim boisku, kilka razy to pokazaliśmy, dobrze wychodziliśmy spod pressingu. Najważniejsze jest to, żebyśmy grali tak cały mecz, a nie tylko jedną połowę - dodaje.

Czytaj też: Podbeskidzie - Jagielllonia. Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Powody do satysfakcji miał Wdowik, który strzelił w Bielsku-Białej pierwszego gola w ekstraklasie.

- Fajnie, że zdobyłem bramkę, tylko szkoda, że nie dała nam trzech punktów. Miałem drugą okazję, którą zmarnowałem. Był to pierwszy nasz wspólny mecz z Bojanem Nasticiem, będziemy jeszcze się zgrywać. Z każdym tygodniem powinno być lepiej. W sytuacji na 2:1 zabrakło mi spokoju, przyjęcia piłki, a w końcówce brakowało też trochę szczęścia, żeby przechylić szalę wygranej na swoją korzyść. Trzeba docenić ten punkt, choć mogliśmy wygrać to spotkanie - ocenia młodzieżowiec Jagiellonii.

Wdowik także dostrzega fakt bardzo nierównej gry białostockiego zespołu w Bielsku-Białej.

- Za nami dwie różne połowy. W pierwszej zagraliśmy bardzo słabo, straciliśmy głupią bramkę po stałym fragmencie gry. W drugiej części już dominowaliśmy i mogliśmy nawet zwyciężyć - przekonuje piłkarz Jagi. - Chcieliśmy wyjść, zaatakować Podbeskidzie, które grało u siebie po dobrej serii. Trudno mi wytłumaczyć, dlaczego przed przerwą wyglądaliśmy tak źle - dorzuca.

Co się działo w przerwie szatni, że Jagiellonia pokazała po zmianie stron zupełnie inne, znaczne lepsze oblicze?

- W przerwie rozmawialiśmy przede wszystkim o tym, żeby lepiej się zorganizować. Przegrywaliśmy drugie piłki i musieliśmy to poprawić. Brakowało nam spokoju, w pierwszej połowie chcieliśmy za szybko przenosić ciężar gry na połowę przeciwnika. Oni lepiej czuli się w powietrzu i chcieli, żebyśmy tak grali. Po przerwie dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, akcje były płynniejsze i dzięki temu stwarzaliśmy zagrożenie. Nie udało się strzelić drugiego gola, choć do ostatniej minuty walczyliśmy o zwycięstwo - mówi pomocnik Maciej Makuszewski.

Kolejne spotkanie Jagiellonia rozegra w sobotę - 27 lutego, kiedy do Białegostoku przyjedzie Piast Gliwice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podbeskidzie - Jagiellonia. Piłkarze Jagi oceniają mecz - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna