Sandomierscy flisacy popłynęli pod prąd Wisłą
- Dlaczego pod prąd? - zapytał Marek Bażant retman partnerstwa „Napędzani Wisłą” tuż przed wypłynięciem? - Bo normalnie flisy były w dół rzeki. Nazwę tą nadali nam sami flisacy z Ulanowa. Jest to wydarzenie dla nas o tyle ważne, że kiedy pięć lat temu byliśmy pierwszą ekipą która dopłynęła Wisłą do Ulanowa od ponad 50 lat. Nikt tego nie robił. W tej chwili pierwsze łodzie próbują nas naśladować.
Sandomierscy flisacy pragną dołączyć do świętujących w Ulanowie, by wspólnie świętować. - Płyniemy do Ulanowa, bo to nasze święto ludzi, którzy przywracają tradycje flisackie, tradycje drewnianych łodzi - dodał Marek Bażant. - Płyniemy Sanem, niezwykle trudną rzeką, ale jesteśmy pełni wiary, że dopłyniemy cało i zdrowo.
Z Sandomierza wypłynęło łącznie 10 osób na czterech łodziach. Flisacy płynęli na tradycyjnych łodziach pychówkach, które kiedyś służyły do przewozu piasku, do transportu bydła, zwierząt. Dziś stanowią dla ich właścicieli pewną odskocznię od codzienności. Pozwalają na rekreację i obcowanie z naturą i przyrodą.
Wśród wodniaków był Wiesław Ordon z Tarnowskiej Woli, burmistrz Nowej Dęby. - Od 2016 roku jestem związany z wodą kiedy po raz pierwszy popłynąłem z portu w Sandomierzu do Warszawy – przypomniał Wiesław Ordon. - Tych wypraw było już siedem. Teraz piąta wyprawa flisem pod prąd. Płyniemy do Ulanowa na Międzynarodowe Dni Flisactwa. Ulanów to nasza kolebka, stolica flisactwa. Chcemy tam być, przywitać się z nimi i pochwalić naszymi łodziami
Europejskie Dni Flisactwa w Ulanowie potrwają do niedzieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?