Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podłączyli prąd sąsiadowi. Jest tak głośno, że nie da się spać

Tomasz Kubaszewski [email protected]
– Stąd ten hałas dochodzi – mówi Gintautas Kossa. – W nocy w domu, który znajduję się bardzo blisko, po prostu nie idzie wytrzymać.
– Stąd ten hałas dochodzi – mówi Gintautas Kossa. – W nocy w domu, który znajduję się bardzo blisko, po prostu nie idzie wytrzymać.
Zwariować można od tego ciągłego hałasu.

Linia wysokiego napięcia przebiega bardzo blisko ich domu. Tłumaczą jednak, że tak było niemal od niepamiętnych czasów. Problemy zaczęły się zaś dopiero parę lat temu.

- Po tym, jak doprowadzono prąd do sąsiada - opowiadają. - Dużo go potrzebuje, bo prowadzi spore gospodarstwo z wieloma urządzeniami. Kossowie dziwią się, że linię dopięto do słupów znajdujących się przy ich domu, choć były inne możliwości. - Nikt nas nawet o to nie pytał - żalą się.

Przyjeżdżali w dzień

Od strony linii zaczęły dobiegać dziwne dźwięki. - To takie jednostajnie buczenie - opowiadają. - Najgłośniejsze było w nocy oraz zimą. Ostatnio jednak buczy i latem. Nie można wytrzymać. Przenosiliśmy już łóżka na drugą stronę domu, bierzemy pigułki na sen, ale niewiele to pomaga.

W tej sprawie do PGE Dystrybucja - Oddział Białystok zwracali się parokrotnie. Raz otrzymali odpowiedź, że "stan urządzeń jest dobry i nie stanowi zagrożenia dla ludzi oraz zwierząt". Potem przyszła informacja o planowanie przebudowie tego odcinka linii. Ostatnio zaś jeden z dyrektorów odpisał, że nic
przebudowywane nie będzie, chyba że Kossowie pokryją wszystkie koszty.

- Pracownicy PGE nigdy tego porządnie nie sprawdzili - oburzają się rolnicy. - Przyjeżdżali w dzień, jedni coś niby słyszeli, inni - nie. Prosiliśmy, żeby podeszli do tego problemu poważnie, bo my już żyć tutaj nie możemy. Proponowaliśmy, aby jakaś komisja przyjechała w środku nocy. A gdzież tam... .

Prąd dźwięków nie wydaje

Sprawę próbowaliśmy wczoraj wyjaśnić w białostockim oddziale PGE Dystrybucja. Usłyszeliśmy tam, że przepływający prąd dźwięków nie wydaje, a jeśli problem faktycznie istnieje, to jedynym powodem może być zbytnie naprężenie przewodów.

- Tylko, że jak wynika z naszej dokumentacji, było to sprawdzane i wszystko jest w porządku - powiedział jeden z pracowników. Dodał jednak, że nie ma wiedzy dotyczącej całości tej sprawy i odesłał do dyrektora. Ten z kolei skierował nas do rzecznika prasowego PGE Dystrybucja w Warszawie. Otrzymaliśmy stamtąd odpowiedź, że wszystko zostanie przeanalizowane, w tym możliwość wysłania do Tauroszyszek nocnej komisji.

Do sprawy zatem wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna