Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlascy fizjoterapeuci weszli w spór zbiorowy z pracodawcami. Jeśli nie dostaną podwyżek, rozpoczną protesty (ZDJĘCIA)

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
- Wszystkie grupy zawodowe są ważne. Bez naszej pracy pacjenci zmuszeni są do dłuższego przebywania w oddziałach szpitalnych, ich proces zdrowienia wydłuża się, dlatego w szpitalu nie ma osób ważnych i ważniejszych, tworzymy system zintegrowany i dlatego żądamy godnej zapłaty - mówią fizjoterapeuci z Hajnówki i zapowiadają protesty.
- Wszystkie grupy zawodowe są ważne. Bez naszej pracy pacjenci zmuszeni są do dłuższego przebywania w oddziałach szpitalnych, ich proces zdrowienia wydłuża się, dlatego w szpitalu nie ma osób ważnych i ważniejszych, tworzymy system zintegrowany i dlatego żądamy godnej zapłaty - mówią fizjoterapeuci z Hajnówki i zapowiadają protesty. Archiwum prywatne
Fizjoterapeuci z Hajnówki, Sokółki, Łomży i Moniek weszli w spory zbiorowe z pracodawcami. Chcą więcej zarabiać. Jeśli dyrektorzy czterech podlaskich szpitali nie znajdą rozwiązania, rozpoczną protesty, m. in. strajki głodowe. To odbije się również na pacjentach.

Fizjoterapeuci z całej Polski zapowiadają kolejny protest. Miałby się odbyć już wiosną. Chcą być traktowani na równi z pozostałym personelem medycznym. Ich główne postulaty to godna płaca, bezpłatne szkolenia, adekwatna wycena świadczeń oraz łatwiejszy dostęp pacjenta do fizjoterapii.

To już nie pierwszy protest tej grupy zawodowej w naszym regionie. W ubiegłym roku pracownikom SP ZOZ w Hajnówce udało się nawet wywalczyć 400 zł brutto podwyżki do pensji zasadniczej.

- Ale to tylko część realizacji postulatów, zwłaszcza, że zostało podniesione minimalne wynagrodzenie krajowe z 2250 na 2600 brutto, czyli wzrost jest o 350 zł. W tej sytuacji podwyżka była bardzo minimalna. Nasze środowisko chce zarabiać o 1200 zł netto więcej na etat - mówi jedne z hajnowskich fizjoterapeutów.

Zobacz też: Protest fizjoterapeutów ze szpitala w Hajnówce rozpoczął się. Poszli na zwolnienia lekarskie. Bo zarabiają mało i jest ich mało

By wywalczyć tę kwotę weszli w spór zbiorowy z dyrekcją, podobnie jak rehabilitanci ze szpitala w Mońkach, Sokółki i Łomży. Jeśli takie działania nie przyniosą oczekiwanych efektów, sięgną po ostrzejsze formy protestu. Szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Fizjoterapii zapowiada, że nie wykluczone są nawet strajki głodowe.

- Ministerstwo Zdrowia rozkłada ręce na fakt, że część z nas zarabia skandalicznie mało, minister wzrusza ramionami na fakt, że po podwyższeniu płacy minimalnej wynagrodzenia fizjoterapeutów zrównały się z płacą personelu niewykwalifikowanego – mówi Tomasz Dybek, przewodniczący OZZPF. - Ministerstwo poinformowało, że pieniądze, które przeznaczono na podwyżki dla fizjoterapeutów, zostały już wypłacone. I dla przykładu, 2600 zł zarabia pani sprzątająca w szpitalu, gdy fizjoterapeuta z kwalifikacjami zarabia 2700 zł miesięcznie. Czy to sprawiedliwe? - pyta retorycznie.

Wtórują mu fizjoterapeuci.

- Wszystkie grupy zawodowe są ważne. Bez naszej pracy pacjenci zmuszeni są do dłuższego przebywania w oddziałach szpitalnych, ich proces zdrowienia wydłuża się, dlatego w szpitalu nie ma osób ważnych i ważniejszych, tworzymy system zintegrowany i dlatego żądamy godnej zapłaty - uważają fizjoterapeuci z Hajnówki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna