Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlascy przedsiębiorcy o wpływie koronawirusa na gospodarkę

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Koronawirus źle wpłynie na światowe gospodarki, ale - jak oceniają amerykańscy analitycy - nie powinien doprowadzić do kryzysu. Ministerstwo Finansów zapewnia, że monitoruje sytuację, a Ministerstwo Rozwoju opracowuje specjalny pakiet osłonowy dla polskich przedsiębiorstwa. Zapytaliśmy więc przedstawicieli podlaskiego biznesu, jak koronawirus może odbić się na sytuacji ekonomicznej naszego regionu.

Jak mówi Małgorzata Zdrodowska, szefowa Regionu Podlaskiego Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce, branża transportowa ponosi coraz większe straty. Firmy transportowe nadal wożą towary, ale w związku z zagrożeniem koronowirusem, jest coraz trudniej. Także dlatego, że na granicach coraz dłuższe kolejki, spowolnione załadunki i rozładunki towarów. Także na podlaskim odcinku granicy z Białorusia wprowadzona zostałą pełna kontrola samochodów i ludzi.
- Bywa, że frmy spedycyjne odmawiają załadunku, a zlecenia są anulowane z powodu niekorzystnych wahań walut. Na razie nie jeździ się do Włoch, ale wygląda na to, że zagraniczni partnerzy to rozumieją. Ta sytuacja na pewno wywoła jakiś kryzys w branży. W dodatku wiele firm ma samochody, które kupiły w kredycie czy leasingu, więc muszą płacić raty. Dobrze przynajmniej, że rząd zapowiada odroczenie niektórych opłat. Branża potrzebuje stabilizacji, ale kiedy ona może nastąpić, trudno przewidzieć - przyznaje Małgorzata Zdrodowska.

Pozostałe opinie przedsiębiorców, podlaskich organizacji okołobiznesowych i medyka prezentujemy w galerii.

Tu oglądasz: Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Krzysztof Żukowski, kanclerz Loży Białostockiej i wiceprezes BCC:
- Nie powiem nic nowego, w związku z koronawirusem sytuacja przedsiębiorców jest coraz trudniejsza. Cieszymy się, że na dniach ma być gotowy pakiet osłonowy dla firm. Obecnie kluczowe jest utrzymanie płynności przedsiębiorstw i ochrona zatrudnienia. Nowe gwarancje i poszerzenie dostępu do kredytów preferencyjnych czy możliwość czasowego zawieszania podatków, składek ZUS zostały przez biznes bardzo dobrze ocenione Pakiet może pomóc szczególnie firmom, które już są w kryzysie, np. z branży turystycznej, transportowej czy organizacji targów. Kwestia tylko, jak to wszystko zadziała w praktyce.

Andrzej Parafiniuk, prezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego:
- Wydaje się, że ucierpieć w pierwszej fazie mogą przedsiębiorstwa produkcyjne (z powodu braku dostaw surowców i półproduktów lub konieczności zamykania zakładów), ale te zaległości można nadrobić. Gorzej mogą mieć firmy z branży turystycznej, gastronomicznej, rozrywkowej i generalnie usługowej. Klient, który nie skorzysta dziś z ich usługi, za kilka miesięcy nie skorzysta z ich usług dwa razy! Mówiąc obrazowo: nie pójdzie dwa razy jednego dnia np. do fryzjera. Zresztą już teraz widać pierwsze wpływy wirusa na nasz podlaski rynek. Zaplanowane na kwiecień, największe targi przemysłowe Hannover Messe, zostały przełożone na lipiec, a miało tam jechać sporo naszych firm.

Krzysztof Matys, właściciel Biura Podróży Krzysztof Matys Travel:
- Brak słów na to, co dzieje się w branży turystycznej. Tsunami czy armagedon, to mało. Sytuacja jest tak dynamiczna, że niczego nie jesteśmy pewni. Np. anulowaliśmy wyjazd do Chin, a klienci wybrali wyjazd m.in. do parków narodowych USA. I nagle słuchać, że prezydent Trump zawiesza połączenia lotnicze z Europą. Kto ma pewność, że jutro czy za kilka dni nasz premier nie zamknie, np. prewencyjne naszych lotnisk. Panika jest taka, że niektórzy już anulują wycieczki na wrzesień i październik. Nawet na kierunkach, które nie są zagrożone koronawirusem. A biura naliczają im koszty rezygnacji, bo koronawirus nie jest podstawą do zwrotu pełnych kosztów wyjazdu. Żeby tak się stało, dane zdarzenie musi mieć "znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej". Trudno oszacować ewentualne straty, bo jak mówię, sytuacja jest dynamiczna. Jest mnóstwo opłaconych wycieczek do Włoch, ale nie można z nimi rozmawiać o pieniądzach, bo teraz nie jest to dla nich ważny temat choć w grę wchodzą miliony euro z opłat za imprezy, loty, itp. Lepiej nie myśleć, co czeka polskie firmy, gdy ich zagraniczni kontrahenci z rejonów epiedemii ogłoszą niewypłacalność.

Mieczysław Pugawko, prezes Podlaskiego Centrum Rolno-Towarowego SA w Białymstoku:
- W związku z dynamiczną sytuacją związaną z rozprzestrzenianiem się koronawirusa informujemy, że śledzimy na bieżąco komunikaty służb sanitarnych i stosujemy się do aktualnych wytycznych. Zgodnie z poleceniem Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku rozwiesiliśmy na terenie giełdy plakaty informujące o zasadach postępowania i środkach ostrożności w związku z koronawirusem. Dodatkowo wprowadziliśmy podwyższony reżim higieniczny. Oznacza to intensyfikację pracy ekipy sprzątającej, szczególnie w pomieszczeniach sanitarnych. Pracownicy dbają o to, by w toaletach nie zabrakło mydła i papieru, dezynfekują klamki i inne takie miejsca - mówi Mieczysław Pugawko, prezes Podlaskiego Centrum Rolno-Towarowego i dodaje: - Każdy z naszych najemców prowadzi własną działalność gospodarczą i obecnie nie ma przepisów, które dałyby nam narzędzia by nakazać im zawiesić działalność. Apelujemy natomiast do naszych najemców, by zachowywali szczególną ostrożność i podwyższoną dbałość o zasady higieny w miejscu pracy.

prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku:
- Dziś trudno to jednoznacznie określić jak koronawirus może wpłynąć na podlaska gospodarkę. Na pewno firmy, które współpracują z Chinami ucierpią najbardziej. Już to zresztą widać, a obawiam się również, że powiązania między firmami europejskimi zostaną zachwiane. Mówimy o krajach, w których zagrożenie jest duże, czyli o Włoszech, a z racji naszych kontaktów nazwijmy zarobkowych (bo dużo osób tam pracuje), o Niemczech. Wreszcie, będzie to miało wpływ na to, co dzieje się w Polsce. Odwołuje się w konferencje, odwołuje się lub ogranicza liczbę spotkań biznesowych. Zagrożenie wirusem nie może więc pozostać bez wpływu na ekonomię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Podlascy przedsiębiorcy o wpływie koronawirusa na gospodarkę - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna