Dla białostockiego Promotechu rok 2021 był rokiem najwyższej sprzedaży w historii firmy – przychody firmy sięgnęły poziomu 73 mln zł. Ale był to też rok ogromnych wyzwań.
Ceny energii, inflacja i wzrost płac
- Z jednej strony wciąż borykaliśmy się z problemami natury pandemicznej, a z drugiej – z bardzo wysoką inflacją, która powodowała presję zarówno na ceny zaopatrzeniowe, jak i na płace. W ubiegłym roku udało się nam podnieść płace o 18,6 proc. i jest to najwyższy wskaźnik wzrostu funduszu płac w ciągu jednego roku na przestrzeni ostatnich 15 lat – mówi Marek Siergiej, prezes zarządu Promotechu.
Czytaj również:
To właśnie galopująca inflacja, napędzana wzrostem cen gazu i prądu jest dziś głównym zagrożeniem firmy, mimo posiadanych zapasów. Wzrosty są bowiem rekordowe i wyższe rok do roku nawet o 40 proc. Inflacja generuje nie tylko ogromną presję na wzrost płac, ale też na wzrost cen zaopatrzeniowych, który bywa dwucyfrowy.
- To niespotykana w historii firmy zmiana, która pociągnie za sobą wielki wzrost kosztów - zaopatrzeniowych i materiałowych. Dlatego też, budując budżet na 2022 rok głównym założeniem była kwestia oszczędności – podkreśla prezes Siergiej.
Rok pod znakiem oszczędności
W styczniu w firmie powołano pięć zespołów oszczędnościowych, które będą szukać możliwości zmian, zmniejszających koszty wytworzenia poszczególnych produktów.
- Ktoś może zapytać – czemu więc nie podnosimy cen? Otóż podnieśliśmy je już w ubiegłym roku i mamy jeszcze pewien margines na ponowną regulację, ale musimy być świadomi, że inflacja w innych europejskich krajach jest o połowę niższa niż w Polsce, co powoduje, że nasze wyroby po podniesieniu cen staną się mniej konkurencyjne. To z kolei może łatwo przełożyć się na ich popyt – wyjaśnia Marek Siergiej.
Dlatego Promotech uruchamia program szukania oszczędności wewnątrz firmy: na każdym stanowisku i na każdym poziomie. Aby poprawić efektywność sprzedaży i sprostać wyzwaniom stawianym przez konkurencję.
CynkoMet z tarczą
Dzięki staraniom zarządu i wysiłkowi pracowników, również CynkoMet - producent innowacyjnych maszyn rolniczych z Czarnej Białostockiej, zakończył bardzo trudny, miniony rok sukcesem.
- Odnotowaliśmy historyczną sprzedaż produktów i usług, kończąc rok z blisko 100 mln zł przychodów. To oznacza 23-procentowy wzrost względem roku 2020. Przy czym sama sprzedaż maszyn rolniczych w naszej spółce wzrosła (rok do roku) o 38 proc., przekraczając połowę przychodów – mówi Mariusz Dąbrowski, prezes CynkoMetu.
Czytaj również:
Ale nie było łatwo, bo rok upłynął też pod znakiem wzrostu cen surowców i komponentów niezbędnych do wytworzenia maszyn.
- Zostaliśmy tym samym zmuszeni do podejmowania szybkich decyzji, co do cen sprzedaży, co nie było dla nas ani komfortowe, ani przyjemne, ponieważ zawsze opieraliśmy prowadzenie firmy na stabilności i przewidywalności – tłumaczy Mariusz Dąbrowski, prezes CynkoMetu. - Wielokrotnie jednak, szanując naszych klientów i odbiorców, przejmowaliśmy znaczny ciężar tej sytuacji na siebie. Jednak globalna sytuacja w różnych segmentach rynku, powodowała, że często natrafialiśmy na brak zrozumienia.
Firma nadal stara się inwestować w nowe maszyny i urządzenia, by zyskać rynkową konkurencyjność: - Z myślą o przyszłości, planujemy kolejne inwestycje i rozwój nowej działalności, która związana będzie z produkcją specjalistycznych naczep i przyczep samochodowych – zapowiada Mariusz Dąbrowski.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?