Takie wnioski można wysnuć z posiedzenia Podlaskiego Forum Gospodarczego z udziałem prezydentów Łomży, Suwałk i Białegostoku, które odbyło się we wtorek w murach Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości.
Złoty trójkąt
Dobre relacje między władzą, przedsiębiorcami i uczelniami (tzw. "złoty trójkąt") oraz wzajemne rozumienie potrzeb to recepta na rozwój miast, szczególnie w naszym regionie - zgadzali się uczestnicy Forum.
Jak podkreślał rektor PWSIiP dr hab. Robert Charmas, na Zachodzie przyszłość miast uzależnia się od pozycji lokalnych uczelni w rankingach. A na mapie Polski dokładnie widać, że najwięcej szkół wyższych znajduje się w bogatych rejonach - w centrum i na zachodzie.
- Nie ma się co łudzić, że przyjadą tu inwestorzy i wybudują fabryki - podsumował rektor niskie oceny woj. podlaskiego w rankingach atrakcyjności inwestycyjnej. - Badania dowodzą, że to wyższe uczelnie są głównym czynnikiem rozwoju. Bardzo dobrze wykorzystuje to Białystok. Trzeba przełamać stereotyp, że państwowe uczelnie w Łomży i Suwałkach to jakieś tam "szkółki".
Z kolei dr hab. Roman Engler, rektor Wyższej Szkoły Agrobiznesu w Łomży narzekał na słabą współpracę z przedsiębiorcami, którzy nie chcą brać studentów na staże, nie chcą ich zatrudniać. Rozwiązanie tego problemu - np. tworzenie różnego rodzaju zachęt - to również zadanie władz.
Przedsiębiorcy z zadyszką
Przedstawiciele biznesu chcieliby być partnerami zarówno dla samorządu terytorialnego, jak i uczelni - padały deklaracje. Ale większość może nie wytrzymać ciągłego podnoszenia podatków (np. lokalnych od nieruchomości i środków transportu).
Słabo wygląda też współpraca z uczelniami. Jak oceniają przedsiębiorcy, do tej pory nie udało się wypracować takiego rozwiązania, by osiągnięcia nauki wykorzystać w praktyce. I mimo że wzrosła znacząco w ostatnich latach liczba osób z wyższym wykształceniem, to odbyło się to kosztem szkolnictwa zawodowego. Dużo osób kształci się też na kierunkach, po których nie ma pracy.
Władze: Dajemy warunki
A jak władze współpracują z obiema stronami? Jacek Piorunek z Zarządu Województwa Podlaskiego przypomniał, że szerokim strumieniem płyną pieniądze unijne zarówno do uczelni, jak i przedsiębiorców. Ale zwrócił też uwagę na duże różnice w ich podziale między Białymstokiem a Łomżą i Suwałkami.
Obecni prezydenci miast opowiadali o powstających w każdym z nich parkach przemysłowych i technologicznych. Ten w Białymstoku wybudowano za 140 mln zł, w Suwałkach - za 66 mln zł, a w Łomży - ma być za... 19 mln zł. Takie parki to kwintesencja współpracy w ramach "złotego trójkąta" - samorządowcy dają narzędzia, korzystają z nich absolwenci uczelni i przedsiębiorcy.
Włodarze przekonywali, że zależy im na rozwoju przedsiębiorczości z dwóch powodów: tworzenia miejsc pracy i wpływów z podatków. Stąd tworzenie terenów inwestycyjnych, czy podstref stref ekonomicznych.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?