Podlaskie jabłka jadą na Wschód

Myślę, że fakt, iż w Europie Zachodniej w tym sezonie zebrano o dużo mniej jabłek, nie ma tak dużego wpływu na polski rynek, jak powszechnie sądzono - mówi Jarosław Kusznieruk, właściciel sadu w Folwarkach Tylwickich.

Jego zdaniem ważniejsze jest to, że w Polsce w tym roku mamy nadprodukcję jabłek.
Sadownik zauważa, że eksport podlaskich jabłek do Rosji już ruszył, zapotrzebowanie na nie jest duże, ale ceny kształtują się od 80 gr do 1 zł za kilogram.

- Tyle producenci mogą otrzymać za takie podstawowe gatunki jabłek - mówi Jarosław Kusznieruk. - A stanowią one ok. 80 proc. eksportu.

Wykorzystują fakt, że konkurencja jest duża

Dodaje, że Rosjanie wiedzą, że u nas jest duża konkurencja na rynku jabłek, nadprodukcja. I na razie to handlowcy ze Wschodu są górą.

Jarosław Kusznieruk to co zamierzał sprzedać na rynku krajowym, już dawno sprzedał. W chłodniach trzyma jabłka "eksportowe" (Idared i Gloster).

- Już zacząłbym je sprzedawać, ale nadają śnieżyce, więc jeszcze trochę poczekam - tłumaczy.
Robert Backiel z Łysek już zaczął sprzedawać swoje jabłka kupcom ze Wschodu.
- Wysłałem już dwie partie - tłumaczy. - I otrzymałem za nie po 1,20 zł/kg.

Jak mówi, taka cena może satysfakcjonować, gdyż na eksport sprzedaje się trochę inne jabłka niż na rynek krajowy, inne odmiany. Podstawową odmianą eksportową jest Idared (dawno zapomniana na rynku krajowym).

Jego zadniem zapotrzebowanie na polskie jabłka jest bardzo duże. A na rynku lokalnym - jeśli chodzi o ceny - rewelacji nie ma. Jak tłumaczy Stanisław Kakareko, sadownik z Fast, w hurcie najczęściej można otrzymać około złotówki.

Drogo tylko w sklepach

- Cena detaliczna, którą widzimy w sklepach, w niczym nie przypomina ceny hurtowej - mówi sadownik z Fast. - Tyle samo co producenci, zarabiają pośrednicy.

Dodaje on, że na razie trzyma jabłka w chłodni. Również Jarosław Kusznieruk zauważa, że ceny jabłek w handlu detalicznym - nawet w hipermarketach - są bardzo wysokie.

- Ale to już chyba taka specyfika naszego rynku - mówi właściciel sadu w Folwarkach Tylwickich. - A szkoda, wyższe ceny mogą hamować popyt.

Prognozy eksportowesą dobre

Jak podają analitycy Banku Gospodarki żywnościowej, według raportu USDA (departament rolnictwa USA), eksport jabłek do Rosji w tym sezonie powinien ukształtować się na poziomie 1,26 mln t (o blisko 5 proc. wyższym w porównaniu z sezonem 2011/2012).

Ocenia się, że za wzrost importu do Rosji w znacznym stopniu odpowiadać będzie Polska. Dane Eurostatu wykazują, że w okresie od sierpnia do października 2012 r., polski eksport jabłek do tego kraju wyniósł ok. 65 tys. t i był 2,6 i 8-krotnie wyższy niż w analogicznym okresie 2011 i 2010 r.

Jednocześnie w tym czasie nastąpił spadek eksportu do Rosji z takich krajów jak Włochy, Holandia czy Francja. Przyczyną wzrostu importu do Federacji Rosyjskiej jest zwiększające się zapotrzebowanie na jabłka w tym kraju.

Według analiz Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej - Państwowy Instytut Badawczy, średnie ceny jabłek skupowanych na eksport ukształtowały się w kraju na poziomie 1 zł/kg, czyli o 0,10 zł/kg wyższym niż w listopadzie. Odmiana Idared kosztowała średnio 0,93 zł/kg.

Trochę w górę

Zgodnie z danymi publikowanymi przez ministerstwo rolnictwa, ceny jabłek deserowych w krajowym skupie, w pierwszej dekadzie stycznia 2013 r. (7-8 stycznia), nieznacznie wzrosły w porównaniu do - dość niskiego - poziomu cen w grudniu. Średnio kosztowały one 1,19 zł/kg wobec 1,15 zł/kg w poprzednim notowaniu. Jednak w porównaniu do cen sprzed roku, były one o ok. 11 proc. niższe.