Podlaskie. Nie wiadomo: śmiać się, czy płakać. TOP 10 spektakularnych ucieczek i wpadek przestępców
UCIEKLI Z WIĘZIENIA. JEDEN SPOD KRZYŻA, DRUGI Z PODESTU
Mówiąc o ucieczkach przestępców, nie sposób pominąć wątku więziennego. Te w Podlaskiem zdarzają się niezwykle rzadko. W ciągu ostatnich 10 lat były dwie skuteczne. W grudniu 2009 r., w Zakładzie Karnym w Czerwonym Borze k. Łomży kłopotów narobił strażnikom 22-latek, odsiadujący tam karę za kradzieże. Białostoczanin zbiegł w czasie pracy przy porządkowaniu więziennej kaplicy przed Bożym Narodzeniem.
Kolejna i ostatnia ucieczka miała miejsce niemal sześć lat później. Odsiadujący wyrok za pobicie i znęcanie się 27-latek był w grupie skazańców pracujących w czerwcu 2015 r. przy rozbudowie Aresztu Śledczego w Hajnówce. Trafił do ekipy, bo wcześniej nie sprawiał kłopotów i nie stwarzał zagrożenia społecznego. Prace wykonywano w pobliżu zewnętrznego muru. 27-latek z dostępnych materiałów, w tym z drewnianych stempli, zrobił sobie podest, wspiął się i przeskoczył kilkumetrowe ogrodzenie. Uciekinier z AŚ 3 tygodnie grał organom ścigania na nosie. Poszukiwany pracował przy docieplaniu budynków na jednym z białostockich osiedli. Przestępca, na widok policji zaczął uciekać. W pościg włączyły się kolejne patrole. Policjanci znaleźli mężczyznę na posesji przy ul. Długiej, w altanie pod deskami.