Sensacyjne odkrycia przyciągają naukowców z całego świata.
- Odwiedzają nas ludzie z coraz odleglejszych zakątków. Miałem juz gości z USA, Rodezji, czy RPA - mówi Mirosław Kobeszko, znawca nadnarwiańskich mokradeł i przewodnik zagranicznych ekip naukowych i filmowych. - Ornitolodzy, nie kryjąc zdumienia, robili tu zdjęcia pelikana różowego, warzęchy, szczudłaka, czy łabędzi czarnych - opowiada. Praca Kobeszki jest trudna, bo łatwiej się maskować i przemykać ukradkiem samemu niż prowadzić w okolice ptasiego gniazda ekipę filmowców z kamerami.
Rozpoznać danego osobnika
Ornitologom zależy przede wszystkim na odczytaniu identyfikatorów z ptasich obrączek. Niektóre gatunki odławia się po to w sieci. Inne trzeba sfotografować teleobiektywem. Pozwala to na prześledzenie tras podróży poszczególnych ptaków. Ornitolodzy wabią je, odtwarzając ich głosy lub kuszą pokarmem.
- Praca zaczyna się od rozmów z ludźmi i obserwacji terenu. Potem trzeba dużo cierpliwości i można wyśledzić przedstawiciela wybranego gatunku - Mówi Adri Hoogendijk, holenderski naukowiec i fotograf pracujący w lipcu Wiźnie. - Praca jest pasjonująca, ale ryzyka nie da się uniknąć. Raz zostałem zaatakowany przez ogromną sowę gdy za bardzo zblizyłem się do jej gniazda - wspomina sympatyczny Holender. - Jeśli jednak zna się dobrze zwyczaje ptaków i szanuje naturę, wtedy zajęcie ornitologa jest przyjemną i ekscytującą przygodą - dodaje z uśmiechem.
Żeby model pozował
Adri w tym roku fotografuje przede wszystkim ptaki drapieżne. jako przynęty używa myszy. Jego pomysłem jest prowokowanie ptaków do niecodziennych zachowań.
- Umieszczam pokarm tak, by ptak musiał go zdobywać inaczej, niż czyni to zazwyczaj. Dzikego ptaka można w ten sposób "wytresować" tak, by zapozował do zdjęcia w nietypowej dla swojego gatunku sytuacji.
Adri przez ostatnie kilka lat pracował na Węgrzech, ostatnio jednak niektóre z egzotycznych gatunków można spotkać także w Polsce. Przyjechał więc do Wizny, bo tu ma bliżej. Jego prace można obejrzeć na stronie www.sdgpictures.nl.
Niekoniecznie z Australii
- Jeśłi chodzi o łabędzie czarne, to nie można mieć pewności, że to egzemplarze z dalekich krajów - mówi ornitolog, doktor Jacek Betleja. - Te ptaki są w polsce hodowane i być może uciekły z niewoli. Natomiast pelikan, warzęcha, czy szczudłak są niezmiernie rzadko spotykane w Polsce. Zaskakująca jest tym bardziej ich obecnośc w Polsce północnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?