Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podróżny nie może liczyć na biletomaty

Rozmawiała Justyna Paszko
Kontrolerzy są stałymi pracownikami spółki. Nawet gdybyśmy mieli na każdym przystanku biletomat, nie zwolniłoby to nas od przeprowadzania kontroli jakości obsługi - mówi Elżbieta Załuska, dyrektorka podlaskiego oddziału Przewozów Regionalnych.
Kontrolerzy są stałymi pracownikami spółki. Nawet gdybyśmy mieli na każdym przystanku biletomat, nie zwolniłoby to nas od przeprowadzania kontroli jakości obsługi - mówi Elżbieta Załuska, dyrektorka podlaskiego oddziału Przewozów Regionalnych. Anatol Chomicz
Nie przewidujemy zaopatrzenia stacji w biletomaty. Na razie nie widzimy takiej potrzeby - mówi Elżbieta Załuska, dyrektorka podlaskiego oddziału Przewozów Regionalnych.

Od pewnego czasu w pociągach są prowadzone kontrole pracowników. Co skłoniło Przewozy Regionalne do tego? Czy były jakieś skargi ze strony pasażerów?

W każdej firmie, która świadczy usługi dla ludzi, dokonuje się kontroli. Przeprowadzamy je, żeby podnieść jakość. Kontrole zawsze były i będą. Nie są spowodowane żadnymi skargami.

Czy wykazały coś konkretnego?

Takie kontrole mają nam odpowiedzieć na pytanie, czy nasi pracownicy wypełniają swoje obowiązki, czy są mili, kulturalni. Nie mamy wiedzy o liczbie kontroli. Nasz oddział należy do mniejszych w spółce, więc nie stać nas na pełny etat dla rewizora. Posiłkujemy się tymi z innych oddziałów. Kontrole odbywają się na zasadzie tajemniczego klienta. Są niezapowiedziane.

Wydaje się, że dla pasażera większym problemem jest to, że nie ma gdzie kupić biletu. W województwie podlaskim są tylko trzy kasy biletowe Przewozów Regionalnych i ani jednego biletomatu.

Podróżny wcale nie jest pozbawiony możliwości zakupu biletu. Może go kupić w pociągu u obsługi, a także przez internet czy telefon - nie musi go drukować.

Ale nie każdy podróżny bez biletu musi wiedzieć, że ma wsiąść pierwszymi drzwiami pierwszego wagonu i dopłacić dodatkowo 8 zł.

Dopłata 8 zł jest pobierana wyłącznie w przypadku, gdy podróżny nieposiadający biletu wsiadł na stacji, gdzie jest czynna kasa biletowa. W pozostałych przypadkach ta opłata nie jest pobierana. Informacje na ten temat znajdziemy na przystankach i w pociągach.

Czy nie wygodniej i taniej byłoby postawić gdzieś biletomat?

Do obsługi biletomatu też potrzebna jest osoba i to też są koszty.

Czy jednak to nie byłoby bardziej w interesie pasażera niż zatrudnianie kontrolera?

Ale kontrolerzy są stałymi pracownikami spółki. Nawet gdybyśmy mieli na każdym przystanku biletomat, nie zwolniłoby to nas od przeprowadzania kontroli jakości obsługi.

A czy biletomaty przyjęłyby się w regionie?

Możliwe, że by się przyjęły.

Czy zatem są w planach?

Nie przewidujemy zaopatrzenia stacji w biletomaty. Na razie nie widzimy takiej potrzeby.

Kasa przy ul. Kopernika w Białymstoku jest daleko od dworca. Czy pasażerowie często przychodzą tam po bilety?

Ta kasa pełni funkcję kasy dopłat. Drużyny konduktorskie rozliczają się tam ze sprzedanych biletów. To jest jej główna funkcja. Bilety sprzedajemy tylko przy okazji. Mało klientów przychodzi tu po bilety.

Rozmawiała: Justyna Paszko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna