Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwójne święto

Ewa Sznejder
Juliusz Jakimowicz posiada najbardziej rozpoznawalny, a dla wielu słuchaczek najpiękniejszy głos Łomży
Juliusz Jakimowicz posiada najbardziej rozpoznawalny, a dla wielu słuchaczek najpiękniejszy głos Łomży Fot. Bartosz J. Klepacki
Popularny w Łomży prezenter Radia Nadzieja 103,6 FM Juliusz Jakimowicz obchodzi urodziny 14 lutego, kiedy inni wyznają sobie uczucia w święto zakochanych.

- Na tegoroczne urodziny zrobiłem sobie prezent i kupiłem mieszkanie w Łomży - mówi z dumą jubilat. - A walentynką dla najbliższych była skromna parapetówka.

Lubiany radiowiec nie urodził się w Łomży, tylko w Orzyszu, gdzie rodzice byli nauczycielami w szkole podstawowej. Kiedy miał pięć lat, mama i tata zaczęli pracę w Zespole Szkół Rolniczych w Niećkowie. W pobliskim Szczuczynie mały Julek skończył podstawówkę i liceum zawodowe, po którym zdobył zawód mechanika.

- Jednak ani w tym zawodzie, ani jako politolog po Wyższej Szkole Pedagogicznej w Olsztynie nigdy nie pracowałem - przyznaje 39-latek. - Moją pierwszą pracą zawodową było Radio Łomża.

Entuzjazm, jaki towarzyszył powstaniu pierwszej w historii łomżyńskiej rozgłośni, ogarnął i tworzących ją, i słuchaczy. Przez cały rok 1997 łomżyniacy śpiewali skoczny hymn dziś nieistniejącej rozgłośni "Radio Łomża to cały życia sens".

- Iluż wspaniałych ludzi poznałem przez te cztery lata - wspomina nasz bohater. - Bogdana Bazydło z Telewizji Polskiej, Czarka Zborowskiego i Mirosława Derewońko z portalu 4lomza.pl i Annę Księżyk Chojncką, z którą teraz pracuję w diecezjalnym Radiu Nadzieja 103,6 FM.

W międzyczasie informował i bawił słuchaczy Radia Oko w Ostrołęce i warszawskiego ośrodka TVP. Próbował sił w Mazowieckiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, ale magia mikrofonu zwyciężyła.

- Nie jest łatwo połączyć sacrum z profanum, gdyż nasze radio ma misję religijną, ale dzięki zgranemu zespołowi udaje nam się dotrzeć do słuchaczy i w Łomży, i od Grajewa po Wyszków - opowiada. - To nie jest radio sformatowane i zsieciowane, a ja nie siedzę w Warszawie i nie mówię z satelity, udając, że jestem w Łomży.
Do tej pory rozpoznają go po głosie dawni słuchacze. Czasem któryś zadzwoni albo odwiedzi, albo podaruje płytę. Nie tylko w walentynki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna