Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokój cierpień! 88-latka zajmuje się upośledzoną córką [FOTO]!

Urszula Ludwiczak [email protected]
Pani Eugenia z chorą córką Weroniką mieszkają w jednym pokoju. Niestety, wiele wskazuje na to, że ich los szybko się nie odmieni.
Pani Eugenia z chorą córką Weroniką mieszkają w jednym pokoju. Niestety, wiele wskazuje na to, że ich los szybko się nie odmieni.
Eugenia Gumieniak ma 88 lat. Z 59-letnią niepełnosprawną córką mieszka w Siemiatyczach w jednopokojowym niewielkim mieszkaniu, na drugim piętrze bloku.

Pokój cierpień

Marzy o tym, żeby przeprowadzić się niżej, aby córka miała osobny pokój, a mieszkanie - balkon. Niestety, na razie nie ma na to szans.

Od 20 lat w jednym pokoju
Eugenia Gumieniak z córka Weroniką zajmują ok. 25-metrowe mieszkanie komunalne od 20 lat. Zamieszkały w nim po przeprowadzce ze wsi, gdy zmarł mąż pani Eugenii. Weronika ma padaczkę i upośledzenie umysłowe, wymaga stałej opieki. Matka nie poradziłaby sobie sama, ale w Siemiatyczach mieszkała jej druga córka - Genowefa Wilińska, która służyła pomocą i została opiekunem prawnym siostry. Miasto przyznało Weronice niewielkie mieszkanie.

Przez wiele lat nie było tak źle, bo piętro niżej wprowadziła się wkrótce trzecia córka pani Eugenii - Zofia. Miała większe mieszkanie i co najważniejsze - balkon.

- Weronika, gdy ma atak padaczki, moczy się. Całą pościel trzeba wtedy prać i suszyć - opowiada pani Genowefa. - A atak może mieć nawet kilka razy dziennie. Tego się nigdy nie przewidzi.

W malutkim mieszkaniu nie ma jednak za bardzo gdzie mokrej pościeli suszyć, a gdy panie wywieszały pranie przez okno, nie podobało się to sąsiadom. Dlatego najczęściej korzystały z balkonu mieszkania Zofii.

- U niej prałam i suszyłam wszystko - opowiada pani Eugenia. - Bo od 3 lat nawet pralki nie mogłam uruchomić. Zatkany był odpływ, a naprawy nie mogłam się doprosić.

Niestety, Zofia zachorowała na raka. Zmarła 14 kwietnia.

- Napisałam prośbę do burmistrza, aby zamienić to mniejsze mieszkanie na większe, po zmarłej siostrze - mówi pani Genowefa. - W końcu osoba niepełnosprawna powinna mieć lepsze warunki do życia. Przecież tak jak mieszkają mama i Weronika, nie da się żyć.

Zamiany nie będzie
Ale według burmistrza, brak jest podstaw prawnych do zamiany. Poza tym, jego zdaniem, w mieście są osoby w dużo gorszej sytuacji lokalowej, niż panie Gumieniak. Dlatego burmistrz domaga się od nich natychmiastowego zwrotu kluczy i opróżnienia mieszkania Zofii.

- To ja biorę odpowiedzialność za to, komu to mieszkanie przyznam - mówi Piotr Siniakowicz, burmistrz Siemiatycz. - Tym paniom można pomóc w inny sposób. Zaproponowaliśmy, że za darmo wywieziemy rzeczy z tego mieszkania po siostrze. Do tego w piwnicy bloku powstaje właśnie suszarnia, z której mogą korzystać. Został też naprawiony odpływ wody.

Dodaje, że być może kobiety w przyszłości będą mogły się przeprowadzić do innego lokalu. Wszystko zależeć będzie od możliwości miasta.

Więcej w piątkowym Magazynie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna