Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pokojowa manifestacja dla Białorusi w Kuźnicy. „A mury runą...” wybrzmiały po polsku i białorusku

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
„Wyrwij murom zęby krat, zerwij kajdany, połam bat! A mury runą, runą, runą, i pogrzebią stary świat” – te słowa miały wesprzeć Białorusinów w ich walce o wolny kraj. Wyśpiewały je w dwóch językach setki osób.

Cała Polska się skrzyknęła, żeby tu przyjechać. Chcemy pokazać poza wszelkimi podziałami, bez żadnego wsparcia polityków czy ludzi biznesu, że potrafimy się zjednoczyć jako nasz polski naród stanowiąc wsparcie solidarnościowe dla narodu białoruskiego. Nie jesteśmy przeciwko komukolwiek, nie jesteśmy przeciwko Łukaszence, dyktaturze, politykom. Jesteśmy pokojowo nastawieni za Białorusinami. Za tym, co robią, za to, w jaki sposób walczą – mówi Dariusz Frejnagel z Gdańska, organizator wydarzenia pod hasłem „Highway to freedom”, które odbyło się w niedzielę w Kuźnicy.

Do miejscowości graniczącej z Białorusią przyjechali motocykliści niemal z całej Polski. Chcieli zamanifestować w ten sposób, że wolność tak nasza, jak i sąsiadów jest ważna. Inspiracją była akcja Litwinów, którzy utworzyli łańcuch wolności od Wilna do granicy z Białorusią, wyrażając w ten sposób swoje poparcie dla narodu białoruskiego.

– Wiedząc codziennie wychodząc na manifestacje, że to może skończyć się śmiercią. W związku z tym jesteśmy powodowani pewną formą podziwu i szacunku, ale też i zazdrości. Bo Polacy chyba już troszeczkę zapomnieli. Trochę już nam brakuje przysłowiowych jaj, kręgosłupa i serca, żeby walczyć o to, co według nas jest ważne. A ważna jest na pewno wolność i demokracja – podkreśla Dariusz Frejnagel.

Niedzielna manifestacja była całkowicie pokojowa. Motocykliści najpierw zaparkowali na terenie pod byłą szkołą, po czym przeszli w kilometrowym pochodzie pod granicę. Zatrzymali się na wysokości sklepu Biedronka, bo tylko tu zostali dopuszczeni przez mundurowych. Na miejscu odśpiewali pieśń Jacka Kaczmarskiego „Mury”, wymachując flagami i balonami, które zostały wypuszczone w niebo.

– Baloniki, wstążki i flagi. Zero flar, zero palenia gumy. Pomimo tego, że przyjechali twardzi motocykliści, a nie mali chłopcy – żartuje organizator.

Pokojowej manifestacji z zainteresowaniem przyglądali się też miejscowi. Mieszkańcy Kuźnicy mimo, że sami nie szli w marszu, to swoją obecnością też chcieli okazać swoje wsparcie sąsiadom z Białorusi.

– Spotykamy ich na co dzień, np. w sklepach. Są takimi samymi ludźmi, jak my. I jak wszyscy inni chcą żyć normalnie. My żyjemy w wolnym kraju, oni muszą o to walczyć. To dobrze, że pokazujemy im, że jesteśmy z nimi. Może nic to nie da, ale to ważny gest – mówi młody mężczyzna, jeden z mieszkańców Kuźnicy.

Na Białorusi od 9 sierpnia trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów, w których oprócz Aleksandra Łukaszenki startowała Swiatłana Cichanouska. Władze Białorusi uznają te protesty za nielegalne, a ich uczestników pociągają do odpowiedzialności administracyjnej i karnej. Setki protestujących stały się ofiarami brutalnej przemocy.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto