Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Półfinały Okręgowego Pucharu Polski

kpot
Bialystok 11.05.2016 polfinal pucharu polski w pilce noznej ks michalowo - lks lomza fot. anatol chomicz / polska press / gazeta wspolczesna / kurier poranny
Bialystok 11.05.2016 polfinal pucharu polski w pilce noznej ks michalowo - lks lomza fot. anatol chomicz / polska press / gazeta wspolczesna / kurier poranny Anatol Chomicz
W środowych meczach półfinału okręgowego Puchary Polski zagrają podlascy trzecioligowcy oraz wicelider IV ligi - Warmia Grajewo.

Łomżyński ŁKS zdobywał okręgowy Puchar Polski w dwóch poprzednich sezonach.
– Przed sezonem naszym celem było to, by utrzymać się w lidze i zdobyć Puchar Polski. Pierwszego celu jesteśmy już bardzo blisko. A do drugiego mam nadzieję, że zrobimy w środę duży krok – mówi Mateusz Miłoszewski, trener ŁKS 1926 Łomża.
Łomżanie będą faworytem starcia w Wysokiem Mazowieckiem z miejscowym Ruchem. Chociaż oba zespoły rywalizują w tej samej klasie rozgrywkowej, to ŁKS wypada zdecydowanie lepiej. Podopieczni Mateusza Miłoszewskiego w trzech ostatnich meczach zdobyli siedem punktów, pokonując m.in. rezerwy Legii.
– Mamy świadomość tego, że to nas ocenia się jako zespół lepszy. Ale nikt przed spotkaniem jeszcze nie wygrał, a Ruch będzie z pewnością chciał swoje niepowodzenia w lidze odbić w pucharze – dorzuca Miłoszewski.

Gospodarze plasują się w strefie spadkowej i po przerwie zimowej nie wygrali jeszcze ligowego starcia. Co gorsza zespół Mykoły Dremluka (zastąpił Tomasza Kułkiewicza) gra bardzo pechowo. W ostatniej kolejce, w meczu u siebie z Widzewem stracił gola w doliczonym czasie gry i przegrał 0:1. Zresztą to nie pierwszy raz gdy Ruch traci bramki w samej końcówce meczu.
– Nie wiem skąd taka niemoc. Traciliśmy punkty w spotkaniach, w których byliśmy blisko wygranej. Z kolei to co stało się w niedzielę przeciwko Widzewowi trudno wytłumaczyć – opowiada Mykoła.

Mimo trudności w lidze trener Ruchu zamierza wystawić optymalny skład.
– Walczymy o utrzymanie, ale nie zamierzamy odpuszczać pucharu. To może być dobra forma na odbudowanie i może dzięki temu wpadniemy w zwycięski rytm – dorzuca Dremluk.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Ciekawie zapowiada się rywalizacja w drugiej parze, gdzie zmierzą się wicelider IV ligi Warmia Grajewo z trzecioligowymi rezerwami Jagiellonii. Grajewianie mają bardzo dobrą passę. Nie stracili gola już od dziesięciu kolejek, a pięć ostatnich rywali gromili wysoko 3:0, 3:0, 4:0, 4:0 i 6:0.
– Jesteśmy w bardzo dobrej formie i nie zamierzamy bać się rezerw Jagiellonii. Mamy w składzie piłkarzy z trzecioligowym doświadczeniem. A więc to, że nasz rywal gra w wyższej klasie tylko nas mobilizuje – twierdzi Robert Kądzior, trener Warmii.

Szkoleniowiec grajewian nie ukrywa też, że cieszy go fakt gry z białostoczanami.
– To niezła drużyna, ale do pokonania. Grająca jednocześnie bardzo dobrą piłkę. Z tego co wiem, to nasi kibice sympatyzują z Jagą. A więc szykuje się nam na trybunach mecz przyjaźni. Na boisku jednak nie zamierzamy odstawiać nogi. Po to graliśmy wiele spotkań we wcześniejszych rundach, by teraz awansować do finału i w nim ostatecznie wygrać – kończy Kądzior.
Spotkania półfinałowe startują o godzinie 17. Natomiast finał zmagań pucharowych planowany jest na 7 czerwca.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna