Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja może wystawiać więcej mandatów . Będzie "rzeź"

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Znaki pojawią się na suwalskich osiedlach w najbliższych tygodniach.
Policja może wystawiać więcej mandatów . Będzie

A wtedy litości już nie będzie. Posypią się mandaty. - Jesteśmy za tym, by tych znaków było jak najwięcej i zapowiadamy ich egzekwowanie - mówi Arkadiusz Bobowicz, naczelnik sekcji ruchu drogowego suwalskiej policji.

Kilka miesięcy temu rząd wydał nowe przepisy dotyczące zasad poruszania się po tzw. drogach wewnętrznych. Dotychczas było tak, że np. na większości osiedlowych uliczek nie obowiązywały praktycznie żadne zasady. Kierowcę można było ukarać za poważne przestępstwo drogowe, ale za jazdę bez świateł, pasów bezpieczeństwa czy parkowanie w miejscu niedozwolonym już nie.

Przepisy wprawdzie weszły w życie, ale stosować ich nie można było. Nie został bowiem wprowadzony formalnie znak "strefa ruchu". Stało się to dopiero kilka dni temu.

Stop osiedlowym piratom

Suwalscy policjanci nie mają wątpliwości, że nowe rozwiązanie jest bardzo dobre. Bo choćby jazda z nadmierną prędkością, to plaga suwalskich osiedli.
- Mamy mnóstwo zgłoszeń tego typu - informują.

Policja wystąpiła do miejskich służb odpowiedzialnych za drogi, by "strefy ruchu" poustawiać wszędzie tam, gdzie się tylko da. Na razie taki znak nie pojawił się nigdzie.

Tomasz Drejer z Miejskiej Dyrekcji Inwestycji w Suwałkach mówi, że ta instytucja wybrała inne rozwiązanie - ma zamiar przekształcać tzw. drogi wewnętrzne w publiczne. Będą więc tam obowiązywały ogólne zasady.

- W naszym mieście problem dotyczy tak naprawdę terenów administrowanych przez spółdzielnie mieszkaniowe - dodaje. - To one muszą podjąć decyzje o ewentualnym ustawieniu znaków. Miasto w tym przypadku niczego narzucić nie ma prawa.

Parkingów brak

- Już takie znaki zamówiliśmy - mówi Jan Wiszniewski, wiceprezes Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, największej w mieście. - Chcemy je ustawić na początku w kilku miejscach w centrum. Dotyczy to okolic ulic Noniewicza, Korczaka oraz Utraty.

Wiceprezes zdaje sobie jednak sprawę, że nie wszyscy będą z takiego rozwiązania zadowoleni. Bo tolerancji dla drogowych piratów na osiedlowych uliczkach nie ma. Ale kwestia parkowania, to już zupełnie inny problem.

- Przypuszczam, że zaczną do nas przychodzić oburzeni ludzi z mandatami w rękach - mówi. - I pewnie pojawi się kwestia braku parkingów. A my nowych wytyczać nie możemy, bo nie ma wolnych terenów.
Z tego właśnie powodu Tadeusz Szymańczyk, prezes Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej, ma wiele wątpliwości.

- Nasze osiedla zostały zaprojektowane wiele lat temu - opowiada. - Nikt wówczas nie przewidział, że niemal każdy Polak będzie miał samochód.

Na tym osiedlu ludzie parkują, gdzie się tylko da. Dlatego, że nie mają innej możliwości.
- Widzę, co się dzieje - przyznaje prezes. - Auta stoją niemal pod samymi klatkami schodowymi i na chodnikach. Tylko, że wszystkie miejsca parkingowe są w tym czasie zajęte.

Szymańczyk nowych znaków więc na razie nie zamówił. Z kolei w SSM przyznają, że dalsze zamówienia uzależniają od tego, co będzie się działo, gdy "strefy ruchu" pojawią się w centrum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna