Taka historia wydarzyła się w augustowskim szpitalu kilka dni temu. Na Szpitalny Oddział Ratunkowy trafił jeden z mieszkańców miasta. Pełniący dyżur lekarze poprosili policjantów, by ci popilnowali pacjenta. Podejrzewali bowiem, że jest on chory psychicznie.
- Nie mieliśmy żadnych podstaw do tego, by towarzyszyć temu panu - tłumaczy jeden z augustowskich funkcjonariuszy. - Nie był on ani agresywny, ani podejrzany, czy skazany. Po prostu siedział grzecznie na krześle i czekał, aż nim się zajmą.
Policja odmówiła, a wkrótce okazało się, że mężczyzna wyszedł ze szpitala. Nie wykluczone, że miał dość oczekiwania na pomoc. Ale personel placówki nie zamierzał zrezygnować z pacjenta. Zwrócił się do policjantów z prośbą, by ci odnaleźli mężczyznę.
- Nie było wyjścia, musieliśmy podjąć działania - przyznaje rozmówca.
Poszukiwania trwały blisko godzinę. W końcu mundurowi zauważyli uciekiniera na obrzeżach miasta. Zaprosili go do swojego samochodu, zawieźli do szpitala i przekazali personelowi. Dwie godziny później okazało się, że niepotrzebnie. Medycy uznali bowiem, że mężczyzna nie wymaga hospitalizacji i może... wrócić do domu.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?