Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant oskarżony o gwałt. Dziewczyna błagała, aby przestał

(ika)
Siłą zmusił 20-latkę do seksu?

Zarzut dokonania gwałtu usłyszał policjant z komendy powiatowej w Mońkach. Pokrzywdzona 20-latka zeznała, że Sebastian K., w czasie kiedy spała, rozebrał ją, a następnie usiłował odbyć z nią stosunek.

Gdy kobieta się obudziła, błagała, aby przestał. Ten jednak kontynuował swoje zamierzenia, siłą zmuszając ją do seksu. Za swój czyn funkcjonariusz odpowie przed sądem. Prokuratura właśnie skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia.

Do zdarzenia doszło w nocy z 6 na 7 lutego tego roku. Para poznała się w jednym z białostockich klubów. Bawiła się w towarzystwie znajomych. Piła alkohol. Około 4 nad ranem wszyscy postanowili się rozejść do domów. Mężczyźni zaproponowali podwiezienie. Pokrzywdzona Sylwia razem z koleżanką wsiadły do bmw, którym przyjechał 22-letni oskarżony i jego dwóch kolegów. Po drodze zajechali do mieszkania jednego z nich na osiedlu Słoneczny Stok. Zmęczona Sylwia położyła się na tapczanie. Zasnęła.

W tym czasie koleżanka kobiety postanowiła wrócić do siebie. Ich towarzysze zabawy pojechali na dworzec PKS po kebaby. Gdy wrócili na Słoneczny Stok, Sylwia wciąż spała. Każdy poszedł do swego pokoju... Oprócz Sebastiana K. On, jak ustalili śledczy, położył się na łóżku koło 20-latki. Sylwia obudziła się dopiero rano. Ze zdumieniem stwierdziła, że jest naga, a na niej leży oskarżony. Chciała, żeby ją puścił, ale ten nie reagował. Przycisnął się do jej ciała, uniemożliwiając wydostanie się. Zgwałcił kobietę pozostawiając na jej szyi, rękach i kolanie sine ślady.

Po stosunku Sylwia zebrała porozrzucane po całym pokoju ubranie. Wróciła do domu. O tym, co zaszło w mieszkaniu na Słonecznym Stoku nie mówiła nikomu. Umyła się i poszła spać.

Dopiero następnego dnia swój sekret wyjawiła koleżance. Dała się przekonać, że jedynym rozsądnym wyjściem z tej sytuacji jest zgłoszenie się na policję. Tak też się stało. Wieczorem złożyła zawiadomienie na II komisariacie policji przy ul. Warszawskiej w Białymstoku.

Sebastian K. nie przyznał się do winy. Nie zaprzeczył jednak, że między nim a pokrzywdzoną doszło do stosunku. Według jego relacji kobieta zgodziła się na seks. Jeśli wbrew wyjaśnieniom oskarżonego zarzuty potwierdzą się, grozi mu kara do 12 lat więzienia. Obecnie funkcjonariusz został zawieszony w pełnieniu obowiązków.

Imię pokrzywdzonej zostało zmienione.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna