Związkowcom puszczają już nerwy. W policji ponownie zaczyna już brakować pieniędzy prawie na wszystko. Z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa najważniejsze są jednak dziury kadrowe, na które miejscowi komendanci nie mogą znaleźć żadnej recepty.
Związek: To chyba kpina
Karty rozdaje bowiem Komenda Główna Policji. To ona tnie limity przyjęć. Jak poinformował nas wczoraj sierż. Marek Skutnik z zespołu prasowego KWP w Białymstoku podczas sierpniowego naboru komenda wojewódzka przyjęła tylko dziesięciu nowych funkcjonariuszy. Do Łomży trafił tyko jeden policjant.
- Dlaczego tak mało? To dobre pytanie do naszych decydentów z partii rządzących - rozkłada ręce Krzysztof Wierzbicki, szef wojewódzkich struktur policyjnego związku zawodowego. - Kiedy podczas naszego święta w Białymstoku wciskali nam bajki, że jest dobrze, to niektórzy ledwo skrywali śmiech.
Liczby są porażające. Z danych wojewódzkich wynika, że w takim tempie rekrutacji, dziur w mundurowych szeregach zapełnić się na pewno nie da. Mimo, że w tym roku podania o przyjęcie złożyło 866 osób.
Wakat goni wakat
- We wszystkich naszych komendach mamy obecnie 177 wakatów - mówi sierż. Skutnik. - A od początku tego roku 144 funkcjonariuszy udało się na emeryturę.
- I nic dziwnego, że odchodzą! - mówi Wierzbicki. - Nam zamrażają płace, a emerytury rząd musi zgodnie z ustawą podwyższać. Szkoda tylko tych doświadczonych funkcjonariuszy. Niestety na fatalne efekty tego skąpstwa nie będziemy musieli długo czekać. Już mówi się, że wyniki naszej pracy będą w tym roku gorsze.
O tym, co policjanci muszą kupować za własne pieniądze i o co walczyć, by móc w miarę normalnie pracować woli nie mówić głośno. Po prostu mu wstyd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?