Politycy zaspali, my za to płacimy

Przynajmniej na razie. - Ale będziemy o to zabiegać dalej - mówi Łukasz Łukaszewski, asystent europosła Krzysztofa Liska.

W piątek w Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie nad projektem objęcia całego obwodu ruchem bezwizowym z północnymi regionami Polski. Wśród tych ostatnich znajdują się powiaty z województw warmińsko-mazurskiego oraz pomorskiego. Brakuje natomiast naszych, choć Suwalszczyzna przylega do obwodu. Dlaczego?

Kiedy po raz pierwszy pisaliśmy o tej sprawie okazało się, że nasze władze tę kwestię przespały. Dopiero w sierpniu interpelację złożyli parlamentarzyści z woj. podlaskiego. Dowiedzieli się wówczas, że na jakiekolwiek zmiany jest już za późno. Sytuację próbowali ratować później jeszcze Cezary Cieślukowski, członek zarządu województwa i kandydatka do Sejmu, a potem posłanka Bożena Kamińska. Nic to jednak nie dało.

Europoseł Lisek obiecywał, że sprawę poruszy w Brukseli.

- I tak zrobił - wyjaśnia Ł. Łukaszewski. - Okazało się jednak, że jeśli teraz będziemy chcieli rozszerzać listę polskich powiatów, może wstrzymać to uruchomienie strefy bezwizowej nawet na dwa lata. Nikt się więc przy tym nie upierał.

Asystent Liska dodaje jednak, że zaraz po tym, jak ruch bezwizowy zacznie obowiązywać, Polacy wrócą do pomysłu rozszerzenia strefy przygranicznej. Kiedy mogłoby się to urzeczywistnić, nie wiadomo.