Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Półkoszka na turystów

Dorota Biziuk [email protected]
Rodzina Lingów przy 80-letniej półkoszce. Od lewej stoją: Romuald, Dorota, Mateusz, Justyna, Stanisław i Wiesław.
Rodzina Lingów przy 80-letniej półkoszce. Od lewej stoją: Romuald, Dorota, Mateusz, Justyna, Stanisław i Wiesław. D. Biziuk
Wierzchjedlina. Jak zachęcić turystów do przyjazdu na wieś? Odpowiedź na to pytanie zna Stanisław Lingo, który prowadzi gospodarstwo w podsokólskiej Wierzchjedlinie.

Liczy się pomysł i jego konsekwentna realizacja - tłumaczy Stanisław Lingo. Cztery lata temu razem z żoną Dorotą kupili posiadłość w Wierzch- jedlinie koło Sokółki. Małżeństwo chciało prowadzić gospodarstwo agroturystyczne.

Ich pasją są konie
- Mieszkamy w pobliskiej wsi Igryły. Mamy tam małą działkę, na której niewiele jest roboty. Wiadomo, że jak człowiek się nudzi, wtedy przychodzą mu do głowy różne pomysły. Nam zamarzyło się własne gospodarstwo agroturystyczne, więc kupiliśmy pięknie położoną posiadłość w Wierzchjedlinie - opowiada pan Stanisław.
Małżonkowie postanowili prowadzić w tym miejscu hodowlę koni rasy sokólskiej. Wszystko pod potrzeby przyszłej agroturystyki.

- Przy hodowli pomagają nam moi dwaj bracia Wiesław i Romuald. Konie to nasza pasja wyniesiona jeszcze z domu rodzinnego - dodaje Stanisław Lingo.

Siodło jak z westernów
Pierwsi goście przyjadą do Wierzchjedliny już w najbliższe wakacje. Jedną z atrakcji oferowanych przez gospodarstwo Lingów będzie podróż półkoszką, czyli oryginalną konną furmanką.

- Ta półkoszka ma prawie 80 lat. Kupiliśmy ją od gospodarza z Kładziewa. Ten egzemplarz został wykonany z jałowca i świerkowych korzeni. Teraz nie robi się już czegoś podobnego - wyjaśnia Wiesław Lingo.

Turyści, którzy trafią do Wierzchjedliny, będą mieli okazję przejechać się na siodle rodem z USA. - Z identycznych siodeł korzystają amerykańscy kowboje - zapewnia Stanisław Lingo.

Gospodarze z Wierzchjedliny zaopatrzyli się również w wiele ciekawych przedmiotów związanych z codziennym życiem dawnej wsi. Eksponaty zostaną wystawione w przygotowanym do tego celu pomieszczeniu.

- Planów mamy wiele. Chcemy m.in. wybudować przydomową serowarnię, gdzie moja żona produkowałaby sery suszone sokólskie. Myślimy też o postawieniu ruskiej bani nad rzeką. A wszystko z myślą o turystach - dodaje pan Stanisław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna