Białostoczanin Kamil Szeremeta i pochodzący z Sokółki Maciej Miszkiń wygrali swoje walki podczas gali Polsat Boxing Night w Łodzi.
Obaj pięściarze nie mieli większych problemów. Miszkiń już w czwartej rundzie zakończył pojedynek z Tomaszem Gargulą, natomiast Szeremeta bardzo pewnie zwyciężył na punkty Gambijczyka Patricka Mendy’ego, boksującego w grupie Wschodzący Białystok Boxing Team, należącej do białostoczanina Dariusza Snarskiego.
- Nie był to ładny pojedynek, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Mendy nie jest łatwym przeciwnikiem do trafienia. Ma długie ręce i nieźle robił uniki - przyznaje Szeremeta.
Białostoczanin miał utrudnione zadanie, bowiem od trzeciej rundy walczył z rozbitym prawym łukiem brwiowym. Pod koniec walki rywal trafił go łokciem w drugi. Mimo to, nie miał problemów z kontynuowaniem pojedynku i dobrnięciem do szczęśliwego finału.
- Najpierw zderzyliśmy się głowami, później otrzymałem nieczyste uderzenie. Na szczęście mam w narożniku najlepszego „cutmana”, który szybko ogarnął temat - przyznaje Szeremeta. - Jeśli chodzi o przeciwnika, to ma bardzo niewygodny styl i trudno znaleźć w Polsce sparingpartne-rów, by dobrze się pod niego przygotować. Najważniejsze jednak, że wygrałem i nadal jestem niepokonany - dodaje.
To był 12. pojedynek Szeremety na zawodowym ringu. Białostoczanin po tej wygranej awansował na 30. miejsce w światowym rankingu w limicie do 72,5 kg.
Coraz wyżej na globalnej liście jest też Miszkiń (18-3, 5 KO), który w sobotę nie miał większych problemów z 41-letnim weteranem - Tomaszem Gargulą. Pod koniec czwartej rundy po serii mocniejszych lewych prostych ze strony sokólczanina, sędzia przerwał walkę.
- Od początku wiedziałem, że to będzie dla mnie łatwa walka i wszystko się potwierdziło w ringu. Pokazałem wszystkim, różnicę poziomów między mną i Gargulą. Zasługuję na lepszego przeciwnika w kolejnym pojedynku - mówi Miszkiń.
Wśród następnych rywali Miszinia wymienia się m.in. Andrzeja Sołdrę, Francuza Haddilaha Mohoumadiego oraz Meksykanina Alfredo Angulo.
- Jeśli chodzi o mnie, to nie boję się żadnego z tych zawodników. Gdyby udałoby się doprowadzić do walki z którymś z nich, to byłbym bardzo zadowolony - dodaje Miszkiń.
Podczas gali w Łodzi walką wieczoru było starcie Przemysława Salety z Tomaszem Adamkiem. Pojedynek weteranów raczej mocno rozczarował. Zgodnie z przewidywaniami zwyciężył o dziewięć lat młodszy „Góral”. Saleta nie wyszedł na szóstą rundę po kontuzji barku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?