Jeden z najzdolniejszych szkoleniowców w regionie, który z powodzeniem prowadził w ostatnich latach Sokół Sokółka i ŁKS Łomża, odbył staż w Racingu Genk. Towarzyszył mu jego asystent we wspomnianych klubach, specjalista od przygotowania motorycznego, Piotr Zinkiewicz.
Mogli zajrzeć w każdy kąt
7. obecnie klub belgijskiej ekstraklasy przyjął Polaków bardzo ciepło. Obaj odbywali staż w ramach kursu na licencję UEFA Pro, upoważniającą do prowadzenia drużyn z najwyższych klas rozgrywkowych. Wybrali Genk, ponieważ to klub Grzegorza Sandomierskiego, obecnie wypożyczonego do Jagiellonii. Poza tym, jako kierownik zespołu U-19, pracuje tam Polak, Jan Białorucki.
- Janek opiekował się nami podczas stażu. Zakwaterowani byliśmy w mieszkaniu Grześka. W klubie mogliśmy wejść dosłownie wszędzie. Robiliśmy zdjęcia, nagrywaliśmy filmy. Byliśmy na każdym treningu, także na dwóch zamkniętych - bezpośrednio przed ligowym spotkaniem z Anderlechtem Bruksela. Po zajęciach, zawsze przy stole sztabu szkoleniowego, jedliśmy razem z całą drużyną obiad. To było naprawdę coś, że nikt nie robił przed nami żadnych tajemnic. Na prezentację, jaką musimy przygotować na kurs, mamy około 70 slajdów - mówi Dymek.
Obaj szkoleniowcy przez tydzień śledzili mikrocykl treningowy.
- Piłkarze codziennie o ósmej rano przychodzili do klubu. Spotykali się z lekarzami, fizjoterapeutami. Praktycznie co dzień mieli badania. W klubie są specjalne sale do wypoczynku. Zawodnicy mogą tam poczytać gazety, oglądać telewizję, pograć w darta, piłkarzyki czy bilard. Potem jest trening, obiad i wszyscy rozjeżdżają się do domów, chyba, że zaplanowane są jeszcze drugie zajęcia. Klub potrafi świetnie zagospodarować czas dla piłkarzy - relacjonuje Mirosław Dymek.
Mamy wiedzę, nie mamy warunków
Organizacja, sztab pracujący nad drużyną, infrastruktura, w tym liczba boisk - to zdaniem naszego szkoleniowca pierwsza, główna przewaga zachodnich klubów nad naszymi.
- Już wcześniej, gdy rozmawiałem z Michałem Probierzem, mówił mi, że polscy trenerzy nie pracują gorzej, ale mają znacznie mniejsze możliwości od szkoleniowców z zachodu. Teraz się naocznie o tym przekonałem. Obserwując zajęcia Genku, oczywiście, skorzystałem - dostrzegłem sporo technicznych spraw, detali, na które wcześniej nie zwracałem uwagi. Ale w bardzo wielu rzeczach tylko się utwierdziłem, że robiłem coś dobrze. Naprawdę, nasi trenerzy, którzy chcą się uczyć, dokształcają się, nie odbiegają od ich kolegów z zachodnich lig. Na taki staż może lepiej byłoby wysłać osoby zarządzające klubem, by zobaczyły, jak to powinno wyglądać - zastanawia się Dymek.
Zero gwiazdorstwa
Druga rzecz, która uderzyła młodego trenera, to zachowanie piłkarzy.
- Na treningu zawodnicy po prostu wykonują polecenia trenera. Nie zadają pytań, zachowują się w pełni profesjonalnie. To podejście, które nie zawsze spotykamy w Polsce. Poza tym widziałem na zakupach Elyaniva Bardę, reprezentanta Izraela, który występuje w Genku. W ogóle nie miał gwiazdorskich manier, przybijał z ludźmi "piątki", rozmawiał na zupełnym luzie - mówi Dymek.
Sześć goli w Brukseli
Polacy mieli też okazję indywidualnie rozmawiać z pierwszym trenerem Racingu, Mario Beenem. Mówił im o swojej wizji prowadzenia zespołu, odpowiadał na pytania. Oczywiście zagadnęli go o Sandomierskiego. Szkoleniowiec Genku powiedział, że do tego tematu podchodzi bardzo spokojnie i przyszłościowo. Klub uznał, że na razie najlepiej dla Grześka będzie, by go wypożyczyć.
Dymek i Zinkiewicz mieli również wstęp na analizę przedmeczową przed spotkaniem z Anderlechtem. Potem - na koniec stażu - zasiedli wśród kibiców Racingu, na trybunach. Spotkanie w Brukseli było emocjonujące i zakończyło się zwycięstwem gospodarzy, zdecydowanego lidera Jupiler League, 4:2.
Przy okazji pobytu w Genku nasi szkoleniowcy spotkali się również z menadżerem. Kontakt może w dalszej przyszłości umożliwić pracę w Belgii, Holandii czy też Niemczech. Wcześniej jednak Dymek i Zinkiewicz muszą w 2013 roku zdobyć licencję UEFA Pro, a także błysnąć osiągnięciami w Polsce.
- To był bardzo udany, pozytywnie nastrajający tydzień. Na pewno klub z Genku zyskał dwóch wiernych kibiców - kończy Dymek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?