Próbka "A" wykazała, że Marek brała EPO. O pozytywnym wyniku badania poinformował Polski Komitet Olimpijski. Test został przeprowadzony po biegu sztafetowym 4x5 km, w którym Polki zajęły 6. miejsce. Dyskwalifikacja Marek oznaczałaby wymazanie tego wyniku całej drużyny.
Dla jej koleżanek - Sylwii Jaśkowiec i Pauliny Maciuszek to również odebranie największego życiowego sukcesu. Na szczęście prezes PKOl Piotr Nurowski już zapowiedział, że nie cofnie tym biegaczkom należnych im za wysokie miejsce stypendiów, bo nie mogą być karane za winę koleżanki. Zresztą Marek, akurat w sztafecie, nie pobiegła rewelacyjnie.
Póki co, zawodniczka poprosiła o zbadanie próbki "B". Ten test czeka ją 12 marca w laboratorium olimpijskim w Richmond.
Biegaczka poprosiła o zbadanie próbki "B", a test odbędzie się 12 marca w olimpijskim laboratorium antydopingowym w Richmond. Jeśli również da wynik pozytywny Marek zostanie zdyskwalifikowana na dwa lata. Przepadną jej wszystkie sukcesy z Vancouver: także 11. miejsce, jakie sensacyjnie zajęła w biegu na 30 km techniką klasyczną oraz 9. pozycja w sprincie drużynowym z Jaśkowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
