Ludzie dobrej woli pomagają też Grzesiowi Płachowi.
Największe marzenie Agnieszki Nowickiej może się wkrótce spełnić. Osoby, które wzięły do tej pory udział w naszej akcji zbierania pieniędzy okazały się bardzo hojne. - Jestem im wdzięczna - mówi 27-letnia suwalczanka. - Jeśli uda się nazbierać na wózek, w końcu będę mogła wyjść z domu.
A potrzeba już nie tak dużo. Po tysiąc złotych obiecali dać Narodowy Fundusz Zdrowia oraz ośrodek pomocy społecznej. Nowy tzw. aktywny wózek kosztuje w sumie 5 tysięcy. Umożliwia poruszanie się także poza domem.
Dzięki niemu Agnieszka Nowicka nie byłaby skazana na ciągłe przebywanie w mieszkaniu. Mogłaby udać się do sklepu, czy apteki. Ze starym, mającym już 10 lat wózkiem to zbyt niebezpieczne. Pojazd jest bowiem tak wysłużony, że ciągle się psuje.
Państwa wsparcia wciąż potrzebuje też 7-letni Grześ Płach ze wsi Mieruniszki. Chłopiec jest chory na białaczkę. Obecnie przebywa w Białymstoku, gdzie przechodzi kolejną chemioterapię. Jego rodzinie brakuje pieniędzy na leczenie.
Dzięki naszej akcji, na konto chłopca wpłynęło ponad 1 tys. zł. Pomoc Grzesiowi okazali nie tylko mieszkańcy Suwałk i okolic, ale także Polacy mieszkający w Kanadzie. Co jakiś czas otrzymujemy od nich wiadomości z pytaniem o zdrowie chłopca.
- Te pieniądze bardzo nam pomogły - nie kryje wzruszenia Teresa Płach, matka Grzesia. - Dzięki nim mieliśmy za co zawieść go do szpitala. Wystarczyło też na lekarstwa i zastrzyki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?