Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomogli już ponad 2 tys. kobiet. Uniwersyteckie Centrum Onkologii obchodzi pięciolecie

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Chciałbym, by trafiało tu jak najmniej pań. Moim marzeniem jest, byśmy znów, jak pięć lat temu, kiedy zaczynaliśmy, mieli maksimum 12 łóżek i byśmy mogli je wykorzystywać do przyjmowania pacjentek ze stanami przednowotworowymi - mówi prof. Paweł Knapp, kierownik Uniwersyteckiego Centrum Onkologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.
Chciałbym, by trafiało tu jak najmniej pań. Moim marzeniem jest, byśmy znów, jak pięć lat temu, kiedy zaczynaliśmy, mieli maksimum 12 łóżek i byśmy mogli je wykorzystywać do przyjmowania pacjentek ze stanami przednowotworowymi - mówi prof. Paweł Knapp, kierownik Uniwersyteckiego Centrum Onkologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Medyk Białostocki
Przyjeżdżają tu pacjentki z całej Polski, a nawet z zagranicy. Wiedzą, że w Uniwersyteckim Centrum Onkologii w Białymstoku dostaną odowiednią pomoc. UCO obchodzi właśnie pięciolecie.

Według niego to byłoby możliwe, gdyby kobiety nie zapominały o badaniach profilaktycznych. To przede wszystkim cytologia i badania piersi: usg oraz mammografia. Ale pamiętać też trzeba o raku jajników czy raku trzonu macicy. Tym bardziej, że chorują coraz młodsze kobiety, nawet 30- czy 20-latki.

Niestety, badania profilaktyczne to tylko teoria. Profesor Knapp wspomina, że niedawno trafiła do niego pacjentka, która u ginekologa nie była... 30 lat! Niestety, jak przewiduje prof. Knapp, najbliższe lata będą wiązały się z ogromnym wzrostem zdiagnozowanych przypadków. Pandemia spowodowała, że kobiety zapomniały o badaniach profilaktycznych, a tym samym teraz przychodzi coraz więcej i coraz młodszych pań w ciężkich stanach nowotworowych.

Uniwersyteckie Centrum Onkologii powstało dokładnie pięć lat temu - wtedy jeszcze jako pododdział ginekologii onkologicznej, wydzielony z Kliniki Ginekologii USK. Dwie sale chorych na 12 łóżek, z korytarzem, który był poczekalnią, i grupą uśmiechniętych położnych i lekarzy. Po roku - przy przeszło 90-procentowym obłożeniu łóżek - było jasne, że potrzeba więcej miejsca (obecnie są tu 24 łóżka). Zarządzono przeprowadzkę.

W ciągu tych pięciu lat przyjęto tu przeszło 2,2 tys. pacjentek, zmieniono nazwę, a ośrodek jako pierwszy w Polsce otrzymał certyfikat ESGO.

A już wkrótce przed UCO kolejne zmiany. Klinika ma się przekształcić w Uniwersyteckie Centrum Onkologii Spersonalizowanej - na jego potrzeby ma zostać wzniesiony nowy budynek na terenie szpitala przy ul. Żurawiej. Ma się tam znaleźć również miejsce na tak potrzebną rehabilitację onkologiczną.

Dyrektor szpitala chciałby, żeby zmiany dokonały się w ciągu najbliższych pięciu lat.

- Jesteśmy już po ocenie zasadności inwestycji, mamy pozytywną decyzję systemu IOWISZ. To daje nam gwarancję, że po ukończeniu inwestycji NFZ zakupi usługi medyczne w tym zakresie i daje zielone światło do ubiegania się o fundusze publiczne

- mówi dr hab. Jan Kochanowicz . Zdradza, że właśnie został ogłoszony odpowiedni konkurs na onkologię - USK będzie aplikować o 300 mln zł. Do tego USK ma własne pieniądze na tę inwestycję - 30 mln zł.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pomogli już ponad 2 tys. kobiet. Uniwersyteckie Centrum Onkologii obchodzi pięciolecie - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna