Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PoPiSy radnych

Anna Mierzyńska
Klub PiS z sejmiku wojewódzkiego lubi krzyczeć i odwoływać marszałka. Karol Tylenda (pierwszy z prawej) co chwilę wytyka władzy, co ta robi źle. Ale żeby tak przedstawić jakiś własny pomysł? Z tym jest dużo gorzej.
Klub PiS z sejmiku wojewódzkiego lubi krzyczeć i odwoływać marszałka. Karol Tylenda (pierwszy z prawej) co chwilę wytyka władzy, co ta robi źle. Ale żeby tak przedstawić jakiś własny pomysł? Z tym jest dużo gorzej. B. Maleszewska
Trzęsienie ziemi czy tylko szarpanie nerwów? Poniedziałkowe głosowanie nad odwołaniem zarządu województwa to polityczna gra. Zwykli ludzie mogą na niej stracić, zyskać - raczej nie. Czy podlaski PiS potrafi tylko drażnić swoich politycznych przeciwników? Czy może coś więcej?

Poniedziałkowa sesja sejmiku będzie kolejną z serii walk politycznych, jakie na forum sejmiku regularnie toczy PiS z PO. Zwykłym mieszkańcom regionu te bitwy niczego dobrego nie przynoszą. Chodzi w nich głównie o utrudnienie życia konkurentowi politycznemu - chociaż niewtajemniczonym mogłoby się wydawać, że raczej o przejęcie władzy w województwie. Ale to tylko pozory. Wystarczy się dokładnie przyjrzeć, by zauważyć, że pragnienie władzy zajmuje w tej zabawie drugie miejsce - głównie dlatego, że jego realizacja najczęściej jest niemożliwa. A mimo to PiS ciągle czyni starania w tym kierunku. Dlaczego? Cóż, jeśli nawet nie uda się przejąć sterów, przeciwnik się podenerwuje. A właśnie wtedy, jak to się mówi, jest zabawa!

W poniedziałek radni głosować będą nad odwołaniem marszałka województwa, a wraz z nim - całego zarządu. Wkuluarach aż wrze od politycznej matematyki. Do odwołania marszałka trzeba 18 głosów, których PiS (to ten klub złożył wniosek)nie posiada. Czy zdoła je zebrać do poniedziałku, snując karkołomne wizje nowego zarządu, opartego (zależnie od wizji): 1. na samym PSL-u 2.na PiS-ie, PSL-u i SLD 3. na samym PiS-ie, przekonamy się niedługo. Ale już teraz warto przyjrzeć się sprawcom całego zamieszania - opozycji, czyli samorządowcom z Prawa i Sprawiedliwości.

Krzyczeć umieją, ale co jeszcze?
Rolą opozycji było i jest patrzenie rządzącym na ręce, uniemożliwianie im czerpania osobistych korzyści z władzy oraz tonowanie pomysłów tych, którzy właśnie znaleźli się na świeczniku. Dobra opozycja jednak to nie taka, która powyższe cele osiąga jedynie krzycząc i nękając rządzących. Raczej taka, która wie, kiedy pokrzyczeć, a kiedy zabrać się za sensowną, merytoryczną pracę. Tej wiedzy samorządowcom PiS z sejmiku wojewódzkiego jakby zabrakło.

Krzyczeć potrafią, patrzeć władzy na ręce - również. Rozliczają ją z każdego pomysłu, niezależnie od tego, czy chodzi o raport dotyczący budowy lotniska, czy o wyciąganie konsekwencji wobec dyrektorów podległych placówek, czy o zatrudnianie nowych pracowników. I dobrze. To bardzo potrzebne. Szkoda tylko, że na tym pomysły sejmikowego PiS-u się kończą. Chociaż szef klubu PiS Dariusz Piontkowski stara się wypowiadać na temat rządzących ostrożnie i merytorycznie, zazwyczaj skupia się na jednym: oni (czyli zarząd pod przewodnictwem Jarosława Dworzańskiego) rządzić nie powinni.

W jednym szeregu z nim stoi zazwyczaj Karol Tylenda, nowy nabytek PiS-u, w poprzednim zarządzie reprezentujący najpierw Samoobronę, a potem Podlaską Inicjatywę Ludową. Karol Tylenda jest mniej ostrożny w wypowiedziach i chętnie wylicza, czego zarząd robić nie powinien. Ale żeby przedstawił jakiś własny pomysł? To już niekoniecznie...

I tak dochodzimy do sedna sprawy. Każda opozycja ma bowiem jeszcze jedną broń, która sensownie wykorzystywana może napsuć więcej krwi zarządowi niż wnioski o jego odwołanie - chodzi o zgłaszanie klubowych projektów uchwał. Takich, które wychodziłyby naprzeciw potrzebom zwykłych ludzi, ułatwiałyby im życie, a jednocześnie były na tyle słuszne, że zarząd nie mógłby ich po prostu odrzucić czy odłożyć do szuflady. Niestety, tego typu działanie jest obce sejmikowemu PiS-owi. Do dzisiaj nie złożył on w biurze sejmiku ani jednego własnego projektu! Wojewódzka opozycja nie miała więc żadnego pomysłu na to, jak poprawić jakość życia ludzi w naszym regionie - oprócz wytykania błędów rządzącym. Za to na władzę wciąż ma wielką ochotę.

PiS potrafi - tyle że nie w sejmiku
Jeśli ktoś nie wierzy, że dobre pomysły mogą być skuteczną bronią polityczną, powinien spojrzeć szczebel niżej, czyli na radnych tej samej partii zasiadających w radzie miejskiej Białegostoku. Oni też krzyczą, a jakże. Ale nie tylko. Bo jednocześnie proponują rozwiązania, które mają pozytywny wpływ na życie białostoczan. Często reagują dużo szybciej niż prezydent czy koalicja. Kiedy wybuchła afera z logo miasta, pierwsi powiedzieli, że trzeba wstrzymać się z wykorzystaniem znaku słońca i zapytać ludzi, co o tym myślą. Wpadli na pomysł wprowadzenia ulg dla nowych inwestorów. Ostatnio zaproponowali prezydentowi Tadeuszowi Truskolaskiemu spotkanie "ponad podziałami", żeby porozmawiać, jak zniwelować skutki kryzysu w Białymstoku. Ich pomysły są na tyle rozsądne i dobre dla mieszkańców, że ani prezydent, ani radni z koalicji nie mogą o nich zapominać - ponieważ naraziliby się mieszkańcom. Dość często prezydent przedstawia wówczas własny projekt uchwały na ten sam temat i to on wchodzi w życie, ale nie łudźmy się - bez presji opozycji nic by z tego nie wyszło.

- Tworzenie konstruktywnej opozycji to był nasz świadomy pomysł - przyznaje Rafał Rudnicki, szef klubu PiS. - Od początku zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że znajdujemy się w trudnej sytuacji - tworzymy opozycję przeciwko prezydentowi, który ma bardzo dobre notowania w mediach oraz poparcie mieszkańców. Trudno byłoby więc uderzać w niego bezpośrednio. Musimy szukać luk i zapełniać je swoimi propozycjami, przedstawiać konkretne rozwiązania korzystne dla miasta. I to robimy.

Gdyby radni PiS z sejmiku chociaż odrobinę skorzystali z doświadczenia swoich kolegów z rady miejskiej, nam wszystkim żyłoby się łatwiej - bez kłótni na górze, za to może z jakimiś nowymi ulgami. A tak mamy tylko kolejne głosowanie nad odwołaniem marszałka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna