Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka na własne życzenie. Jagiellonia po raz drugi słabsza od Rakowa

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Piotr Tokarczyk
PKO Ekstraklasa. Piłkarzom Jagiellonii Białystok nie udał się rewanż za domową porażkę z Rakowem Częstochowa na początku sezonu. Drużyna Ireneusza Mamrota długo prowadziła, ale ostatecznie uległa beniaminkowi 1:2. Dla przyjezdnych trafił Bartosz Bida, a dla Rakowa Jakub Wójcicki (gol samobójczy) i w doliczonym czasie gry Sebastian Musiolik. Na trybunach w Bełchatowie zasiadło 2381 widzów.

PKO Ekstraklasa: Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 2:1

Stawka spotkania sprzyjała otwartej grze i taką też kibice mieli okazję oglądać. Najgoręcej zrobiło się w 12 minucie, gdy najpierw Tomas Prikryl trafił w częstochowski słupek, a chwilę później Aleksandyr Kolew i Kamil Piątkowski wyprowadzili błyskawiczną kontrę i ten drugi kopnął piłkę do siatki. Tyle, że Kolew okazał się szybszy od podania i był na spalonym.

W 28 minucie gol w końcu padł, ale po drugiej stronie boiska. Błąd popełnił Tomas Petrasek, który mógł wybić piłkę na aut, ale wybrał inne rozwiązanie i Jesus Imaz zaliczył asystę przy strzale Bartosza Bidy. Białostocki nastolatek zaksięgował trzecie trafienie w tym sezonie.

Zespół Rakowa, gdy jako pierwszy traci gola, zazwyczaj ma bardzo duże problemy, by uratować chociażby remis. Także tym razem częstochowianie potrzebowali sporo czasu, by otrząsnąć się z szoku. Na dobrą sprawę osiągnęli równowagę dopiero po przerwie, a ta przełożyła się na energiczniejszą w końcu grę. Chociaż nie najlepszy dzień miał arbiter, który nie zauważył kilku fauli gości, a za słuszne protestu pokazał żółtą kartkę Markowi Papszunowi, Raków nie odpuszczał i w nagrodę doczekał się wyrównania. Kluczowe dośrodkowanie z prawej strony wykonał Daniel Bartl, który dopiero wszedł na boisko, a Kolew wywarł taką presję na obrońcy, że wyskakujący z nim do centry Jakub Wójcicki głową pokonał Grzegorza Sandomierskiego.

Beniaminek poszedł za ciosem. Świetną okazję miał Bartl, który znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale fatalnie tę sytuację spartaczył. W 87 minucie kibice Rakowa z jednej strony widowni unieśli ręce na znak radości, jednak Jarosław Jach trafił piłką do siatki z zewnętrznej strony bramki. Jeszcze bliżej celu był Imaz, który z sześciu metrów, bez asysty obrońców, potężnie strzelił prosto w słupek!

W sumie w ostatnich minutach Jagiellonia wypracowała sobie aż trzy znakomite sytuacje i wszystkie zmarnowała. A Raków zadał decydujący cios! Fatalną stratę zrobił Bartosz Kwiecień, z kontrą ruszył Sebastian Musiolik, poradził sobie z Wójcicki, nie dał dogonić Bodvarowi Bodvarssonowi i pokonał Sandomierskiego.

Piłkarz meczu: Daniel Bartl.
Atrakcyjność meczu: 5/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Coraz mniej czasu pozostaje do 1 stycznia. A to ważna data dla piłkarskich klubów, gdyż wtedy można rozpocząć negocjacje z zawodnikami, którym w połowie roku kończą się kontrakty. Sprawdźcie, którym piłkarzom Ekstraklasy kończą się umowy!

Komu wygasają kontrakty? Piłkarze Ekstraklasy do wzięcia za ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Porażka na własne życzenie. Jagiellonia po raz drugi słabsza od Rakowa - Gol24

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna