- Pozostaje duży niedosyt. Szkoda zwłaszcza pierwszej połowy spotkania - mówi trener Jagi Sławomir Kopczewski. - Mieliśmy dwie wyborne okazje do zdobycia gola, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać.
Przed szansą stanęli Michał Steć oraz Michał Renusz. Niestety, w decydujących momentach zabrakło im odrobiny szczęścia.
Gospodarze objęli prowadzenie po samobójczym strzale Pawła Mogielskiego. "Kolejorz" podwyższył wynik meczu kilkanaście sekund po rozpoczęciu drugiej części pojedynku, wykorzystując nieporozumienie w białostockich szeregach. Rozmiary porażki już w doliczonym czasie gry zmniejszył Jakub Ambrożewicz.
- Zabrakło nam siły ognia w ataku, jednego zawodnika, który wykończyłby akcje Michała Renusza - ocenił Kopczewski.
W kolejnym meczu, w niedzielę o godz. 12.00, Jagiellonia podejmie Legię Warszawa.
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0)
Bramki: Mogielski 10-sam. i gol w 46 minucie - dla Lecha; Ambrożewicz 90+2 - dla Jagiellonii.
Jagiellonia: Gikiewicz - Hryszko (60 Sulkowski), Mogielski, Gogol, Gudewicz - Dołubizna, Grzybowski, Ambrożewicz, Renusz - Zaniewski (46 Świderski), Steć (83 Murawski).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?