Taka opinia to woda na młyn litewskich władz, które od lat nie godzą się na pisownię polskich nazwisk w oryginale. Polacy powołują się m.in. na zasadę wzajemności - w naszym kraju Litwini już od kilku lat mogą w dokumentach zapisywać imiona i nazwiska w swoim języku.
Publikacją portalu zainteresowała się Europejska Fundacja Praw Człowieka w Wilnie. Obszerny artykuł opublikował też "Kurier Wileński". Irenie Gasperowicz zarzucono kłamstwo. Fundacja domaga się sprostowania.
- Z zapisywaniem imion i nazwisk po litewsku nie ma żadnego problemu - potwierdza Witold Liszkowski, wójt Puńska. - Tyle, że ludzie zbyt często z tego nie korzystają.
Mieszkająca w Puńsku Irena Gasperowicz sprawą jest mocno zaskoczona. Twierdzi, że niczego takiego portalowi LRT.lt nie powiedziała.
- Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że w Polsce problemu z litewskimi nazwiskami nie ma - tłumaczy. - Nie mogłam więc powiedzieć, że jest inaczej.
Gasperowicz zapewnia, że wysłała już do portalu sprostowanie. Do wczoraj nie zostało ono zamieszczone.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?