Porwali, bili i więzili ojca z synem. Dziś usłyszeli wyroki

Archiwum
Dwóch oskarżonych miało zarzut udziału w porwaniu, więzieniu i pobiciu Szczepana oraz Krzysztofa T. (ojca i syna), a jeden odpowiadał za to, że był kierowcą samochodu, którym jeździli oskarżeni.
Dwóch oskarżonych miało zarzut udziału w porwaniu, więzieniu i pobiciu Szczepana oraz Krzysztofa T. (ojca i syna), a jeden odpowiadał za to, że był kierowcą samochodu, którym jeździli oskarżeni. Archiwum
Trzech mieszkańców powiatu kluczborskiego usłyszało wyroki.

Cztery lata więzienia dla Leszka G., 39-letniego przedsiębiorcy ze wsi Skałągi w powiecie kluczborskim, trzy i pół roku dla Rafała C. i dwa lata dla Arkadiusza Sz. - takie kary za porwanie połączone ze szczególnym udręczeniem wymierzył im Sąd Okręgowy w Opolu. Wyrok nie jest prawomocny.

Mężczyźni muszą też zapłacić solidarnie swoim ofiarom odszkodowanie i zadośćuczynienie. Szczepanowi T. w sumie 7460 zł, a Krzysztofowi T. tysiąc złotych.

Dwóch oskarżonych miało zarzut udziału w porwaniu, więzieniu i pobiciu Szczepana oraz Krzysztofa T. (ojca i syna), a jeden odpowiadał za to, że był kierowcą samochodu, którym jeździli oskarżeni.

Przeczytaj: Prokurator: porwali, bili i więzili ojca z synem

Jak wynika z aktu oskarżenia Leszek G. oskarżył Szczepana T. o to, że ukradł mu 20 tys. zł. Zebrał więc znajomych i pojechał odzyskać pieniądze.

Kiedy weszli do domu Szczepana T. związali mu ręce taśmą klejąca, a na głowę założyli plastikowy worek. Potem wrzucili go do bagażnika samochodu i odjechali. Mężczyznę wywieźli do lasu, bili kijem bejsbolowym i kopali.

Szczepan T. mówił oprawcom, że nie ukradł żadnych pieniędzy. Wtedy oskarżeni postanowili pojechać po jego syna.

Jak wynika z akt sprawy do Krzysztofa T. zadzwonił Leszek G. Miał mu zaproponować wyjazd na dyskotekę. Mężczyzna się zgodził. Oskarżeni pojechali po niego do Wołczyna. Tam wepchnęli go do samochodu, skrępowali taśmą, wywieźli do lasu i pobili.

Potem obu porwanych zawieźli do domu Leszka G. i zamknęli w piwnicy. Tam dalej katowali Szczepana T., m.in. wbijali ostre narzędzie pod jego paznokcie. Zmusili też Krzysztofa T., by pobił ojca. Zagrozili, że jeśli tego nie zrobi, to zgwałcą jego dziewczynę, a jego samego zabiją.

Zastraszony Krzysztof T. powiedział oskarżonym, że jeśli ojciec zabrał im pieniądze, to schował je na strychu. Pojechali więc do jego domu w poszukiwaniu gotówki. Znaleźli tylko 300 zł. Potem zahaczyli jeszcze o bank, w którym konto ma Szczepan T. Okazało się, że jest puste.

Kiedy oskarżeni pojechali szukać pieniędzy Szczepanowi T. udało się uwolnić z więzów, wyjść przez okno w piwnicy i pobiec do posesji obok. Stamtąd zadzwonił na policję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska