Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porwali nastolatka, zatłukli go kijem i młotkiem, a ciało porzucili w zaroślach

Helena Wysocka
Przemysław R. siedzi za kratami już dziesięć lat. Pozostanie tam jeszcze 15.
Przemysław R. siedzi za kratami już dziesięć lat. Pozostanie tam jeszcze 15. archiwum
Kryminał Zabili 17-letniego Mateusza, bo powiedział policji, że handlują narkotykami. Sąd zdecydował, że inicjator zbrodni spędzi za kratami 25 lat.

To była jedna z najgłośniejszych spraw w kraju. Przede wszystkim dlatego, że ofiarą bandytów był 17- letni chłopak, który odważył się złożyć obciążające gang narkotykowy zeznania. A także z uwagi na matkę ofiary, która odchodziła od zmysłów, poruszała niebo i ziemię, by odnaleźć uprowadzonego syna.

Bał się dilerów

2005 rok. Suwalskie osiedle Północ, blokowisko. Tam mieszkał Mateusz. 17-latek sięgał po narkotyki i dlatego znał miejscowych dilerów. Z nałogiem próbowała walczyć matka. To ona podobno zasugerowała Mateuszowi, by na policji złożył obciążające gang zeznania. Od tego czasu chłopak zaczął otrzymywać pogróżki. Handlarze domagali się, by wycofał oskarżenia. Chłopak przestał wychodzić domu, przerwał nawet naukę.

Feralnego dnia przed blokiem 17-latka pojawił się mieszkający w sąsiedztwie Kamil L. Chciał porozmawiać, zaproponował działkę. Mateusz wyszedł na podwórko i ślad po nim zaginął.

Policja bezskutecznie przeczesywała miasto i okolice. Matka sięgała po pomoc jasnowidza. Ten nie potrafił dać jednoznacznej odpowiedzi. Twierdził, że Mateusz znajduje się niedaleko domu. Pół roku później okazało się, że miał rację. Szczątki ciała chłopaka znaleziono bowiem w bagnie, kilkaset metrów od osiedla.

Skatowali i porzucili

Policja zatrzymała 24-letniego wówczas Przemysława R. i o pięć lat młodszego Kamila L. Suwalscy śledczy ustalili, że wywabionego z domu Mateusza sprawcy wepchnęli do samochodu, w którym czekał Przemysław R., Kamil L. i dwaj inni mężczyźni. Ale ich tożsamości nie udało się ustalić do dzisiaj.

W aucie siedemnastolatek został dotkliwie pobity. Wprawdzie obiecał, że odwoła zeznania obciążające handlarzy narkotyków, ale bandyci mu nie uwierzyli. Kilkaset metrów od domu znów go pobili, tym razem do nieprzytomności. Kijem bejsbolowym i młotkiem. Biegli ocenili, że ofiara otrzymała aż dwanaście ciosów w głowę. Później sprawcy rozebrali chłopaka, a ciało wrzucili do bagna i przykryli gałęziami. Odnalazła je przypadkowa osoba.

Kamil L. przyznał się do winy i wszystko dokładnie opisał. Powiedział też, że za pomoc dostał komórkę Mateusza, jego bransoletkę i łańcuszek. A Przemysław R. szedł w zaparte. Ale obciążały go i zeznania Kamila, i kij bejsbolowy ze śladami krwi Mateusza, który został znaleziony w domu suwalczanina.

Bezwzględny zabójca

Prokurator domagał się dla R. kary dożywotniego więzienia.

- Tylko surowa kara uchroni społeczeństwo przed tak zdemoralizowanymi przestępcami - argumentował.

Sąd uznał jednak, że sprawcy są za młodzi i złagodził karę. Kamil L. został skazany na osiem lat odsiadki i jest już na wolności. Przemysław R. natomiast musi spędzić za kratami ćwierć wieku. Pięć lat później Trybunał Konstytucyjny orzekł, że artykuł na podstawie którego suwalczanin został skazany, był niezgodny z konstytucją. Dlatego proces Przemysława R. trzeba było przeprowadzić jeszcze raz. Ale nie zmieniło to orzeczenia. - Kara 25 lat pozbawienia wolności jest sprawiedliwa i w pełni adekwatna za tak brutalne zabójstwo - argumentowała sędzia Halina Czaban z białostockiej „apelacji” Dodała też, że zabójca jest bezwzględny, pewny siebie, manipulujący i obojętny na to, co zrobił Mateuszowi. - Poświęcił życie jego życie, by nie ponieść odpowiedzialności za swoje czyny - podkreśliła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto