Porwanie Madzi z Sosnowca - kłamstwo, którym żyła cała Polska
Przeczytaj też: Dzieciobójczyni Katarzyna Waśniewska ukrywała się na Podlasiu. Mija 10 lat od zatrzymania matki zamordowanej Madzi z Sosnowca
24 stycznia 2012 roku Katarzyna W. pojawiła się na komendzie policji w Sosnowcu twierdząc, że została napadnięta. Według jej relacji około godz. 18 spacerowała z niemowlęciem w wózeczku po ulicy Lwowskiej. Nagle ktoś ogłuszył ją uderzeniem w głowę, a następnie zabrał jej dziecko. Dziewczynki szukała policja, straż pożarna, a także mieszkańcy miasta. Rodzice przez media apelowali do porywaczy o zwrot córeczki. O sprawie zrobiło się głośno w całym kraju.
Mała Madzia z Sosnowca codziennie była we wszystkich dziennikach i na portalach informacyjnych, natomiast "internetowi detektywi" prześcigali się w spekulacjach na portalach społecznościowych. Sprawę podjął także detektyw Krzysztof Rutkowski, któremu Katarzyna W. w końcu przyznała się, że dziecko wysunęło jej się z kocyka. To zszokowało opinię publiczną. Ludzie poczuli się oszukani.
Zeznania matki Magdy - CAŁE NAGRANIE (MariolkaKrejzi)
Wersja matki nie zgadzała się z wersją śledczych, według których mała Madzia została z dużą siłą rzucona na podłogę, a następnie uduszona. Katarzyna W. ukryła ciało pod cegłami w ruinie zapomnianego domu niedaleko torów kolejowych.
Pogrzeb Madzi z Sosnowca
Ciało Madzi pochowano 15 lutego 2013 roku. Na pogrzeb przyszło półtora tysiąca osób. Katarzynę W. aresztowano w lipcu, gdy biegli uznali, że przyczyną śmierci dziecka było uduszenie. Jednak mimo zarzutu zabójstwa Sąd Okręgowy w Katowicach wypuścił ją na wolność. Kobieta skorzystała z okazji, nie stawiała się na policji i uciekła na Podlasie, gdzie zaczęła się ukrywać.
Katarzyna W. ukrywała się pod Białymstokiem
To właśnie do Turośni Dolnej, znajdującej się koło Białegostoku, przyjechała z nowym partnerem. Według relacji mieszkańców miejscowości nowi lokatorzy mieli ze sobą tylko plecaki. Chłopak twierdził, że przyjechali z Krakowa. Mieli tu mieszkać, studiować i szukać pracy w Białymstoku. Mieszkańców Rurośni Dolnej dziwiło, że młodzi postanowili zamieszkać na wsi. Nikt jednak nie spodziewał się, jaką mroczną tajemnicę skrywała Katarzyna W.
Zatrzymanie Katarzyny W. na Podlasiu
21 listopada 2012 roku w środę około godz. 7 policja zatrzymała Katarzynę W. w wynajmowanym przez nią i 23-letniego Mariusza domu. Mieszkańcy Turośni Dolnej byli zaskoczeni. Od miesiąca ukrywała się w podlaskiej miejscowości.
Zobacz: Turośń Dolna. Katarzyna W., matka Madzi z Sosnowca zatrzymana RAPORT (zdjęcia, wideo)
- Udało się ją zatrzymać dzięki ustaleniom funkcjonariuszy dokonanym w wyniku ich pracy operacyjnej - powiedział wtedy podinsp. Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji. - O tym, że Katarzyna W. ukrywa się w tym miejscu, wiedzieli już od jakiegoś czasu.
Przeczytaj: Katarzyna W. , matka Madzi z Sosnowca, w komendzie policji (wideo)
Proces Katarzyny W.
W lutym 2013 roku ruszył proces przed Sądem Okręgowym w Katowicach. Według śledczych Katarzyna W. postanowiła zabić swoją córkę już 19 stycznia 2012. Początkowo próbowała otruć ją czadem, lecz nie udało się. Wtedy 24 stycznia 2012 rzuciła niemowlęciem o podłogę. A następnie je udusiła.
Wyrok Katarzyny W.
Dzieciobójczyni usłyszała wyrok 3 września 2013 roku. Uprawomocnił się on ponad rok później. Kobieta została skazana za zabójstwo córki na 25 lat pozbawienia wolności. Na poczet kary wliczono jej okres przebyty w areszcie. Katarzyna W. powinna wyjść z więzienia w 2037 roku w wieku 47 lat. Może ubiegać się o przedterminowe warunkowe zwolnienie po odbyciu 20 lat kary. Wtedy wyszłaby na wolność 2032 roku.
Katarzyna W. - Matka Madzi (Mrożące krew)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?