- To jedna z przesłanek - mówi Wiesław Żywolewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku. - Czy ta właśnie zostanie uwzględniona, sędzia poinformuje podczas posiedzenia.
Odbędzie się ono 3 lutego.
- Umorzenie jest najlepszym dowodem na to, że prawo dotyczy tylko ludzi w gumowcach - irytuje się oskarżyciel Bogusław Falkowski, augustowski przedsiębiorca. - Sąd nawet nie jest zainteresowany wysłuchaniem moich argumentów. Obecność na posiedzeniu nie jest bowiem obowiązkowa.
Falkowski, jak pisaliśmy, domaga się od posła miliona zł zadośćuczynienia. Przedsiębiorca twierdzi, że Zieliński poprzez interpelację, którą skierował m.in. do ministra zdrowia, ściągnął na przedsiębiorcę lawinę kontroli.
- W ciągu roku mieliśmy ich aż 130 - argumentuje. - Nie wykazały żadnych uchybień, natomiast uniemożliwiły mi normalne funkcjonowanie.
Falkowski uważa też, że wypowiedzi posła PiS podważały jego wiarygodność. Jarosław Zieliński nie poczuwa się do winy. Tłumaczy, że ma prawo, a wręcz obowiązek interweniować, gdy pojawia się choć cień podejrzenia, że doszło do nieprawidłowości.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?