Bielski sąd nie miał wątpliwości co do winy Piotra N. z Orli. Skazał go na rok więzienia bez zawieszenia.
Pół roku dostał za groźby karalne wobec 15-letniej Dagmary i jej rodziny. Drugie pół za to, że 1 czerwca ubiegłego roku zaatakował nastolatkę nożem i pociął jej przedramię. Wyrok otrzymał też ojciec 23-latka, również Piotr N. Sąd ukarał go za groźby wobec rodziny pokrzywdzonej. Skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Obaj muszą także zapłacić grzywny.
Wyrok ten z ulgą przyjęła rodzina nastolatki.
Szczególnie dzieci to bardzo przeżywały - mówi mama Dagmary. - Musiały zeznawać i opowiadać o wszystkim.
Najbardziej sprawę przeżywał 6-letni braciszek Dagmary, który był z nią w momencie, gdy została ona zaatakowana.
Wędkowanie miało być jego alibi
Na korzyść Piotra N. zeznawała w sądzie jego znajoma, która mówiła, iż w momencie, gdy miał on pociąć Dagmarę, był z nią na rybach. Ale sąd zeznania te uznał za mało spójne. Zresztą kobieta nie potrafiła sprecyzować dokładnie, że w określonym dniu i godzinie na pewno byli nad wodą, mówiła tylko, że na przełomie maja i czerwca z Piotrem N. oraz ze swoim ówczesnym chłopakiem praktycznie codziennie jeździli na ryby.
Oskarżonego obciążyły natomiast zeznania Dagmary i jej młodszego rodzeństwa. Dzieci zeznawały w specjalnym pokoju pod opieką psychologa. Mówiły o tym, jak Piotr N. spotykał się z ich siostrą, groził jej. Psycholog uznał ich relacje za wiarygodne, bo były spójne i niewyuczone.
Piotr N. w więzieniu posiedzi dłużej niż rok, bo jeszcze na początku sprawy odwieszono mu poprzednie kary, które otrzymał za handel narkotykami i drobne przestępstwa.
Nieszczęśliwa miłość?
O całej sprawie pisaliśmy parokrotnie. 22-letni Piotr N. i 15-letnia Dagmara poznali się w kafejce internetowej. Dziewczyna spotykała się z nim wbrew rodzicom. Ale gdy kiedyś poczęstował j prawdopodobnie dopalaczami, wystraszyła się i zerwała z nim kontakt. Chłopak jednak nie odpuścił. W akcie rozpaczy zaatakował dziewczynę, gdy jeździła rowerem wraz z młodszym braciszkiem. Chwycił ją za rękę i pociął przedramię. Dziewczyna jakoś wyrwała się i uciekła. Gdy chłopak został zatrzymany, jego ojciec próbował najpierw groźbą, później prośbą przekonać rodziców Dagmary, by wycofali zawiadomienie z policji. Tak się awanturował, że i do niego wezwano policję.
I ostatecznie ojciec i syn razem zasiedli na ławie oskarżonych. Sprawa zakończyła się stosunkowo szybko. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?