Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłowie PiS (nie wszyscy) oglądali „Smoleńsk”. Natomiast opozycja woli Królestwo

jsz
Jak pokazała nasza sonda, wielu podlaskich posłów nie obejrzało żadnego z tych filmów. Jako główny powód podawali nawał obowiązków.
Jak pokazała nasza sonda, wielu podlaskich posłów nie obejrzało żadnego z tych filmów. Jako główny powód podawali nawał obowiązków. Polska Press
Posłowie nie mają czasu oglądać filmów. Ani tak „głośnych” jak „Smoleńsk”, ani nawet tych, które promują województwo, które parlamentarzyści reprezentują.

Spytaliśmy podlaskich parlamentarzystów ze wszystkich opcji politycznych, czy oglądali dwa filmy, o których ostatnio jest głośno. Jeden z nich to dramatyczny „Smoleńsk”, opowiadający o katastrofie rządowego samolotu w 2010 r. Jego fabuła w dużej mierze nawiązuje do ustaleń Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M, któremu szefował Antoni Macierewicz.

Drugi obraz to „Królestwo” produkcji francusko-niemieckiej, zamykający słynny cykl dokumentalno-przyrodniczy („Mikrokosmos”, „Makrokosmos”). Zdjęcia do filmu są imponujące, wiele z nich zrobiono w Puszczy Białowieskiej, a samorząd województwa podlaskiego dofinansował produkcję „Królestwa”.

Jak pokazała nasza sonda, wielu podlaskich posłów nie obejrzało żadnego z tych filmów. Jako główny powód podawali nawał obowiązków. Do tego grona należą Robert Tyszkiewicz (PO), Adam Andruszkiewicz (Kukiz ’15), Bernadeta Krynicka (PiS), Mieczysław Baszko (PSL) czy Krzysztof Truskolaski (Nowoczesna).

Smoleńsk. Na premierze filmu byli politycy i celebryci. Zabrakło rodzin ofiar

- Jeśli czas pozwoli, na pewno będę chciała obejrzeć „Smoleńsk” - zapewniła nas Bernadeta Krynicka z Łomży.

O drugim filmie jednak nawet nie wspomina. Podobnie jak Adam Andruszkiewicz. W kręgu jego zainteresowania jest raczej „Smoleńsk”. Z parlamentarzystów przepytanych w naszej sondzie tylko Bożena Kamińska (PO) widziała „Królestwo” i obraz zrobił na niej wrażenie. Są jednak posłowie, którzy tego filmu nawet nie kojarzą.

- Nie słyszałem - nie krył Krzysztof Truskolaski.

- A co to za film? - spytał Dariusz Piontkowski (PiS).

„Królestwo”, jak i pozostałe części cyklu doskonale kojarzy natomiast szef podlaskiej PO, Robert Tyszkiewicz. I na ten film chciałby się wybrać. Na „Smoleńsk” - niekoniecznie.

- Jestem sceptycznie nastawiony do tego filmu - powiedział poseł. - Ten rodzaj kina nazwałbym socrealistycznym.

W podobnym tonie wypowiedział się też Krzysztof Truskolaski.

- Recenzje były słabe. Jeśli pójdę, to po to, by przekonać się, w jak dużym stopniu ta historia została zakłamana - zdradza poseł Nowoczesnej.

„Smoleńsk” widzieli natomiast Dariusz Piontkowski i minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel (PiS), który był nawet na premierze w Teatrze Wielkim w Warszawie.

- Trudno mówić, czy film mi się podobał. Pewne wydarzenia, np. pogrzeb pary prezydenckiej przeżyłem jeszcze raz - nie krył smutku minister Jurgiel. - To film o śmierci ludzi, których znałem od lat, z którymi się przyjaźniłem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna