Olbrzymi sukces - podsumowuje sobotni "Dzień Dawcy Szpiku dla Radka i Innych" w Galerii Veneda Rafał Młodzikowski, koordynator ds. rekrutacji dawców z Fundacji DKMS Baza Dawców Komórek Macierzystych Polska. - Do zostania dawcą zgłosiły się 583 osoby!
Statystyki pokazują, że w ciągu 10 lat od rejestracji, pięć osób na sto zarejestrowanych zostaje dawcą szpiku. Łomżyniacy mogą więc potencjalnie uratować życie blisko 30 osobom chorym na nowotwory krwi.
Chcieli, a nie było okazji
Z pewnością do tego sukcesu przyczyniło się i miejsce akcji, i jej nagłośnienie. Również cel był precyzyjnie określony: ratujemy Radka Szulca z z Łomży. 36-letni ojciec dwójki dzieci pół roku temu zachorował na ostrą białaczkę szpikową. Obecnie przechodzi kolejne chemioterapie, ale - jak mówi jego żona Magdalena - jedyną szansą dla niego jest przeszczep szpiku.
Zabieg wymaga znalezienia tzw. genetycznego bliźniaka, czyli osoby nawet niespokrewnionej, która będzie miała kombinację antygenów zgodną z potrzebującym pacjentem. Szanse na znalezienie takiej osoby, choć niewielkie, są. I tej nadziei trzeba się trzymać.
Dzięki międzynarodowej bazie dawców, prawdopodobieństwo znalezienia genetycznego bliźniaka wzrasta. Zarejestrowane osoby mogą zaś uratować czyjeś życie.
- Jest człowiek stąd, który potrzebuje pomocy. To było impulsem do przyjścia na tę akcję - mówi Piotr Kłys, który jest radnym gminy Łomża i honorowym dawcą krwi. Jak przyznaje, od dawna chciał zarejestrować się w bazie DKMS.
Podobnie jak następna zarejestrowana w bazie łomżynianka:
- O akcji dowiedziałam się na Facebooku. Chciałam wcześniej wybrać się do szpitala i zgłosić na dawcę, ale jakoś do tej pory nie znalazłam czasu - przyznaje Sylwia Mierzejewska. - Liczę się z tym, że pewnego dnia zadzwonią z Fundacji, bo jest ktoś potrzebujący. Takie uczucie, że ratuje się konkretne życie jest z pewnością nie do opisania - przypuszcza.
Strach ma wielkie oczy
Zgłaszających się do rejestracji nie odstraszała perspektywa poddania się zabiegom: wyseparowania komórek macierzystych z krwi obwodowej (w 80 proc. przypadków) albo pobrania szpiku z talerza kości biodrowej (odbywa się w narkozie).
- Niewiele słyszałem wcześniej o dawcach szpiku. Myślałem, że robi się operację, wbija igłę w kręgosłup. Ale gdy dowiedziałem się o Radku Szulcu, zacząłem się tym interesować, poszperałem w Internecie. Wszelkie obawy były nieuzasadnione - opowiada Paweł Czerwonko z Łomży, kolejny zarejestrowany.
Rafał Młodzikowski cieszy się, że dzięki akcji udało się obalić wiele narosłych wokół przeszczepów szpiku mitów. Do tej pory nie zanotowano żadnych powikłań u dawców (mimo to, każdy z nich i tak jest ubezpieczany na 150 tys. euro).
Wielka w tym zasługa rodziny Radka, cały czas obecnej na miejscu, organizatorów i wspierających ideę gwiazd, jak Iwan Komarenko, który wystąpił w Venedzie. Na koniec dnia nie zabrakło łez i wyrazów wdzięczności.
A już dziś Fundacja DKMS planuje kolejną akcję w naszym regionie. 2 lutego w godz. 10 - 16 odbędzie się "Dzień Dawcy dla Marcina i Innych" w Kolneńskim Ośrodku Kultury i Sportu.
Marcin pochodzi z Kolna, ma 23 lata. W lipcu ub. roku zdiagnozowano u niego białaczkę. Zwiększmy jego szanse na znalezienie genetycznego bliźniaka! Wystarczy mieć 18 - 55 lat, oddać 4 ml krwi do zbadania i zabrać ze sobą dokument z nr PESEL, by się zarejestrować.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?