Potrzebna zgoda prezydenta

Opinia

Urszula Sienkiewicz
rzecznik prezydenta Białegostoku

Sprawa jest bardzo świeża, pismo od PKSBiałystok trafiło do nas kilka dni temu. Pan prezydent przekazał je do zaopiniowania odpowiednim departamentom i dopiero po zapoznaniu się z ich opiniami podejmie decyzję. To na pewno potrwa. Myślę, że decyzję poznamy nie wcześniej niż za miesiąc.

Jest rozwiązanie patowej sytuacji kupców z bazaru przy Jurowieckiej!Przyjmie ich na swój teren PKS Białystok - pod warunkiem, że zgodzi się na to prezydent Białegostoku. Kupcy mogliby wtedy handlować naprzeciwko dotychczasowego bazaru. Nic dziwnego, że są chętni.

- Od ubiegłego tygodnia zapisujemy się na listę w PKSBiałystok. Teraz jest na niej ponad 300 osób - mówiła nam w środę kobieta handlująca przy ul. Jurowieckiej.

Sytuacja handlarzy była dotychczas bardzo nieciekawa. Najpierw miasto zlikwidowało bazar na placu Inwalidów, przygotowując się do sprzedaży tej nieruchomości. Kupcy przenieśli się na targowisko przy ul. Kawaleryjskiej oraz pod niedaleki stadion. Ale i tam umowy kończą się na początku października.

Władze Jagiellonii chcą bowiem w tym miejscu wybudować centrum handlowe. Prace mają rozpocząć się jesienią. Kupcy muszą się więc wynieść. Tylko dokąd? Okazało się, że chętny jest PKS Białystok, który ma wolny plac dokładnie naprzeciwko dotychczasowych targowisk. Pomysł podoba się i firmie przewozowej, i kupcom. Także Jagiellonia byłaby skłonna do pewnych ustępstw.

- Traktujemy kupców jako naszych długoletnich partnerów i na pewno w każdej sytuacji, w której to będzie możliwe, będziemy starali się iść im na rękę - zapewnia Andrzej Waszczeniuk, wiceprezes zarządu SSA "Jagiellonia" Białystok. - Jedynym ograniczeniem będzie zgodna z harmonogramem realizacja naszej inwestycji.

Teraz wszystko zależy od prezydenta. A ten nie spieszy się z wydaniem decyzji: głównie dlatego że celem władz było wyprowadzenie z centrum bazaru.