Zadecydowało 5 setnych sekundy! O tyle polska osada, która zajęła czwarte, premiowane awansem miejsce, wyprzedziła Chińczyków. W wielkim finale olimpijskim wystąpi sześć osad. Polacy znaleźli się w nim po raz drugi w historii tej konkurencji.
Z zapartym tchem wczorajszy wyścig Sebastiana Kosiorka oglądał wczoraj w telewizji Sławek Skorupa, pierwszy trener ełczanina.
- Emocji było sporo - mówi Sławek Skorupa. - Polacy trochę za wolno rozpoczęli ten wyścig i musieli gonić rywali. Kiedy wydawało się już, że kontrolują sytuację, niesamowicie zaczęli finiszować Chińczycy. To była walka "dziób w dziób" i Polacy mieli trochę szczęścia. Dumny jestem z tego, że zostawili w tyle Niemców, którzy od lat są wioślarską potęgą.
Zapytaliśmy Sławka Skorupę o szanse polskiej osady w finale.
- Wszystko może się zdarzyć - mówi pierwszy trener ełckiego olimpijczyka. - Amerykanie i Kanadyjczycy są raczej poza zasięgiem. Ale z Holendrami, Brytyjczykami i Australijczykami już wygrywali. O wszystkim zadecyduje dyspozycja dnia. Wczoraj słabiej wypadli Niemcy i już się nie liczą w walce o medale.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?