T en sam problem pojawia się każdej wiosny i jesieni. Bobry budują sobie tamy gdzie im się podoba. Człowiek musi się dostosować. Niby są odszkodowania, ale co z tego? Walka z tymi szkodnikami też na niewiele się zdaje. Raz mają okres ochronny, innym razem odpowiednie służby i przepisy zabraniają ich tępienia z innych powodów. Odszkodowania są minimalne. Na prawdę nie ma skutecznej metody pozbycia się tych szkodników? – zastanawia się pan Adam, mieszkaniec gminy Rajgród.
Wnioski o odszkodowanie za straty poniesione w wyniku działalności bobrów trzeba składać do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. Odpowiednie druki są do pobrania w urzędach gmin. Niestety z roku na rok coraz mniej osób ubiega się o pieniądze z tego tytułu. Powodem są niskie stawki odszkodowań.
Przykładowo za metr sześcienny drewna miękkiego, twardego i iglastego w roku 2016 przysługiwał zwrot w wysokości 132 zł, ale już rok później tylko 128, 49 zł. Metr sześcienny znoszonej przez bobry ziemi jest szacowany w tym roku na 50 złotych.
– W roku 2015 wpłynęło do nas piętnaście wniosków o odszkodowanie za działanie bobrów na ternie powiatu grajewskiego: pięć z gminy Grajewo, pięć z gminy Rajgród, cztery ze Szczuczyna i jeden z Radziłowa. W roku 2016 takich wniosków mieliśmy siedemnaście: siedem z gminy Grajewo, cztery z gminy Rajgród i pięć z gminy Szczuczyn. W tym roku takich wniosków było 2: jeden z gminy Grajewo i jeden z gminy Szczuczyn – poinformował Grzegorz Piekarski, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Białymstoku.
Jak przyznaje urzędnik metody walki z tymi szkodnikami są dość ograniczone i niestety nie przynoszą pożądanych efektów.
– Od wielu lat podejmujemy działania mające na celu zmniejszenie ilości szkód wyrządzanych w gospodarstwach rolnych przez bobra europejskiego. Jednym ze sposobów jest przesiedlenie tych zwierząt z miejsc szczególnie uciążliwych na inne obszary. Działania takie są bardzo kosztowne i trudne do wykonania. Odłów bobrów musi być wykonany przez specjalistyczne podmioty posiadające odpowiedni sprzęt, przeszkolenie i doświadczenie – wyjaśnia Piekarski.
Zarówno przesiedlenie jak i chemiczne odstraszanie nie przynosi pożądanych rezultatów z jednej prostej przyczyny.
– Na miejsce przesiedlonej lub odstraszonej rodziny bobrów bardzo szybko pojawia się kolejna. W celu zmniejszenie populacji bobra wydaliśmy rozporządzenie, które zezwala na niszczenie i usuwanie tam wykonanych przez bobry. 17 listopada 2016 roku takie zezwolenie objęło miedzy innymi powiat grajewski – dodał Grzegorz Piekarski z RDOŚ w Białymstoku.
Mariola Fidura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?