Radni powiatu nie zgodzili się, by obniżyć sobie diety. Jak tłumaczą, kwoty i tak są niskie.
Z wnioskiem o korektę pobieranego wynagrodzenia za pracę społeczną wystąpił kilka tygodni temu radny Zygmunt Kowalski. Wyliczył on, że jeśli diety zostaną obniżone o 25-30 procent, to w budżecie powiatu pozostanie w tym roku około 30 tys. zł. W przyszłym natomiast dałoby to oszczędność niemal 50 tys. zł. Radny wnioskował też, by pieniądze przeznaczyć na przebudowę chodnika w mieście. W kolejnych latach - przekazać na rzecz działających na terenie powiatu organizacji pożytku publicznego, które wciąż narzekają na brak funduszy.
Starosta Andrzej Szturgulewski nie chciał na ten temat się wypowiadać. - Mnie ta sprawa nie dotyczy, więc nie będę jej komentować - mówił. - Jest wniosek, to przedstawię go do akceptacji radnym. Zobaczymy, jakie będzie stanowisko większości.
Wniosek był głosowany w środę. Większość samorządowców oceniła go negatywnie. Jak mówił Józef Miszkiel, przewodniczący rady diety i tak są najniższe w regionie.
- Bywają takie miesiące, że koszty wyjazdów służbowych są znacznie wyższe - wyjaśniał rozmówca. - Poza tym, niektórzy radni przeznaczają diety na różnego rodzaju cele charytatywne. Na przykład wspierają osoby chore, czy ubogie rodziny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?