Dotychczas powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne województwa podlaskiego wydały 27 decyzji administracyjnych w związku z naruszaniem obowiązków nałożonych przez osoby poddane kwarantannie. Rygory miały na celu ograniczenie epidemii COVID-19.
- Najwyższa kwota wynosiła 15 tys. złotych – informuje Elżbieta Kraszewska, Podlaski Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Białymstoku.
Trzy kary w Suwałkach
Taki karami zostali ukarani dwaj suwalczanie. Mieli przebywać w mieszkaniach w kwarantannie, ale nie było ich na miejscu podczas policyjnej kontroli. Kolejne dni kontroli 33 i 30-latka także nie przyniosły efektu. Dodatkowo suwalczanie nie odbierali telefonów od próbujących się z nimi skontaktować funkcjonariuszy policji. Na dodatek jeden z mężczyzn nie poddał się obowiązkowym badaniom.
Otrzymali połowę maksymalnej grzywny przewidzianej przez prawo. Wysokość kary pieniężnej ustala się adekwatnie do wagi, sposobu i okoliczności naruszenia kwarantanny. Jedną z przesłanek takiego rozstrzygnięcia jest niezbędność ze
względu na ochronę zdrowia i życia ludzkiego.
Czytaj też:Bez tego ani rusz
W sumie suwalska stacja nałożyła trzy kary. Ta ostatnia wynosi 5 tys. zł.
Ukarani mogą się odwołać do podlaskiego wojewódzkiego inspektora sanitarnego. Muszą to jednak zrobić za pośrednictwem powiatowego sanepidu, który wydał decyzję administracyjną.
- Na razie nie było żadnych odwołań mówi – Ilona Gryszkiewicz z powiatowego inspektoratu w Suwałkach.
Dwa razy po 10 tysięcy
Z informacji podanych przez podlaską policję wynika też, że także powiatowy inspektor sanitarny w Białymstoku nałożył grzywny za złamanie kwarantanny. 10 tys. złotych ma zapłacić 52-latek. Białostoczanin stale opuszczał pokój hotelowy, w którym był izolowany. Taką samą kwotą ukarano 31-latka, który w czasie kwarantanny wychodził z domu, robił zakupy i kierował pojazdami pomimo sądowego zakazu.
Do stacji powiatowej sanepidu w Białymstoku wysłaliśmy pytania o inne przypadki łamania kwarantanny, sumę wystawionych kar oraz czy zostały one zapłacone i środki dochodzenia należności, gdyby ukarani uchylali się od zapłaty grzywny. Niestety, w odróżnieniu od powiatowego sanepidu w Suwałkach i wojewódzkiego, powiatowy w Białymstoku zażądał doprecyzowania, czy zapytanie jest w trybie dostępu do informacji publicznej, bo jeśli tak, to wniosek musi być złożony zgodnie z procedurami wynikającymi z ustawy.
Czytaj też:Kim jest inspektor sanitarny?
Podlaska policja przypomina
Policjanci sprawdzają regularnie i zbierają informacje o tym, czy osoba objęta decyzją o kwarantannie stosuje się do postanowień tej decyzji. Jeśli okaże się, że nie, to informacja taka zostanie przekazana do Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który jest organem władnym do nałożenia na taką osobę kary, która może wynosić nawet 30 000 zł. Ponadto wobec takiej osoby prowadzone będą czynności w związku z popełnieniem przez nią wykroczenia z art. 116 kodeksu wykroczeń. Mandat za takie wykroczenie może wynosić nawet 500 zł. Jeśli osoba, u której potwierdzono zakażenie oddali się z miejsca, w którym powinna przebywać, będzie odpowiadać zgodnie z art. 161 kk, który za takie przestępstwo przewiduje karę roku pozbawienia wolności.
Czytaj też:Co sądzą Polacy o zarazie?
Zgodnie z prawem jeśli ukarani będą uchylali się od opłacenia grzywny, wtedy wszczęta zostanie procedura przewidziana przez Kodeks Postępowania Administracyjnego, która finalnie kończy się wystawieniem tytułu wykonawczego.
Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
