Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrócili na dobre tory

Mariusz Klimaszewski [email protected]
A. Chomicz
Piłkarze Jagiellonii po słabym początku rundy wiosennej znów zaskoczyli swoich kibiców pokonując w Zabrzu Górnika 2:1.

Jagiellonia od mocnego uderzenia rozpoczęła mecz w Zabrzu. W 10. minucie Dani Quintana po zagraniu Dawida Plizgi mocno uderzył z linii pola karnego. Piłka odbiła się od Adama Dancha i myląc Łukasza Skorupskiego wpadła do siatki Górnika. W 24. minucie ponownie Quintana uderzył na bramkę rywali, ale tym razem Skorupski był na posterunku. Sześć minut później żółto-czerwoni prowadzili już 2:0. Za zagranie ręką jednego z piłkarzy Górnika na lewym skrzydle Jagiellonia wykonywała rzut wolny. Dawid Plizga idealnie posłał piłkę w pole karne, a tu najmłodszy na boisku Adam Dźwigała popisał się fantastyczną główką zdobywając gola dla Jagiellonii.
Białostoczanie grali bardzo mądrze, nie popełniając błędów, które zdarzały jej się w dwóch poprzednich meczach wiosny, ligowym z Podbeskidziem 0:4 i pucharowym z Wisłą 0:2. Górnicy zaś wydawali się wczoraj zagubieni i zestresowani myślą, iż mogą doskoczyć w tabeli do liderującej Legii Warszawa .
Żółto-czerwoni mogli "dobić" rywala już do przerwy, gdyby Skorupski w ostatniej chwili nie wyjął piłki spod nóg szarżującego w sytuacji sam na sam Euzebiusza Smolarka.
Zgodnie z przewidywaniami gospodarze od początku drugiej połowy ruszyli do energiczniejszych ataków. Białostoczanie cofnięci na własnej połowie nie pozwalali jednak zabrzanom na wiele. Podopieczni trenera Tomasza Hajty powoli jednak tracili siły. Ich akcje z kontry dość szybko traciły impet i im bliżej było końca meczu tym częściej piłkarze Jagiellonii nie myśleli już o ich konstruowaniu, a po prostu zaczęli wybijać piłkę na połowę Górnika.
W 72. minucie zabrzanie mogli zdobyć kontaktowego gola. Po technicznym uderzeniu Siergieja Mosznikowa zmierzającą już do pustej bramki piłkę wybił niemal z linii bohater wczorajszego spotkania Dźwigała.
Jednak dziesięć minut później gospodarze dopięli celu i po silnym strzale Mariusza Przybylskiego Słowik musiał skapitulować.
W końcówce już cała Jagiellonia broniła się na własnej połowie i swój cel osiągnęła utrzymując zwycięstwo 2:1.
- Cieszę się z bramki, ale cieszy przede wszystkim zwycięstwo całego zespołu. Po dwóch porażkach przełamaliśmy się - powiedział po spotkaniu młody Dźwigała.
Kolejny mecz Jagiellonia zagra w piątek, 8 marca z Zagłębiem w Lubinie (godz. 18).

Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 1:2 (0:2).
Bramki: 0:1 - Quintana 10, 0:2 - Dźwigała 30, 1:2 - Przybylski 81.
Górnik: Łukasz Skorupski - Michał Bemben (51. Grzegorz Bonin), Adam Danch, Oleksand Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk - Paweł Olkowski, Krzysztof Mączyński, Mariusz Przybylski, Tomasz Zahorski - Aleksander Kwiek (68. Sergiej Mosznikow) - Wojciech Łuczak (79. Bartosz Iwan).
Jagiellonia: Jakub Słowik - Alexis Norambuena (62. Filip Modelski), Ugochukwu Ukah, Adam Dźwigała, Luboš Hanzel - Tomasz Kupisz, Rafał Grzyb, Tomasz Bandrowski, Daniel Quintana - Dawid Plizga (90. Michał Fidziukiewicz) - Euzebiusz Smolarek (79. Min Kyun Kim).
Żółte kartki: Zahorski, Danch, Przybylski (Górnik); Hanzel, Słowik (Jagiellonia).
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 3000.

Po meczu powiedzieli

Tomasz Hajto trener Jagiellonii Białystok: - W Górniku stawiałem swoje pierwsze kroki w poważnej piłce i dlatego dziś byłem dwa razy bardziej zestresowany niż podczas innych meczów. Tym bardziej, że przyjechaliśmy tu po wpadce w Bielsku-Białej. Mówiłem moim piłkarzom, że Górnik jest do pokonania, ale musimy być do bólu konsekwentni przez cały mecz. I cieszę się, że tak zagraliśmy.

Adam Nawałka trener Wisły Kraków: - Długo analizowaliśmy przed tym spotkaniem grę Jagiellonii i zawodnicy dostali informację o potencjale tej drużyny w budowaniu akcji. Analiza jednak to jedno, a gra to coś zupełnie innego. Musimy przyjąć tę porażkę na klatę. Żadnej wymówki nie ma. To, co nas nie zabije, to nas wzmocni i wierzę, że z takim postanowieniem podejdziemy do kolejnego meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna