Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożary w Biebrzańskim Parku Narodowym. Do walki z ogniem strażacy ściągnęli samolot (zdjęcia)

SJ
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym KP PSP w Grajewie, OSP KSRG w Radziłowie
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym wybuchł w wielkanocną niedzielę. Przez dziewięć godzin walczyło z nim 44 strażaków.

Wszystko zaczęło się 12 kwietnia 2020 roku o godzinie 11.20. To właśnie wtedy grajewscy strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze suchej trawy i trzciny na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego w okolicach miejscowości Mścichy w gminie Radziłów. Pożar zauważył jeden z mieszkańców miejscowości Mścichy, który nie potrafił jednak przekazać bardziej szczegółowych informacji odnośnie zdarzenia.

Jako pierwszy pod wskazany adres dojechał zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej w Klimaszewnicy.

CZYTAJ TEŻ: Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Strażacy gaszą pożar od niedzieli. Spłonęło już 2 tysiące hektarów łąk i lasów [22.04.2020]

- Dowódca przekazał dyżurnemu stanowiska kierowania informację, że pożar obejmuje swym zasięgiem powierzchnię około 3 ha i przy sprzyjających warunkach pogodowych szybko się rozprzestrzenia we wszystkich kierunkach. Ustalono również, że dojazd do pożaru samochodami ratowniczo-gaśniczymi jest niemożliwy ze względu na grząski i podmokły teren, a jedynym sposobem dotarcia na miejsce pożaru był przemarsz strażaków na znaczną odległość - relacjonuje st. kpt. Arkadiusz Lichota, zastępca komendanta powiatowego PSP w Grajewie.

Zobacz też: Pożary łąk i torfowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym. Pracowita Wielkanoc strażaków (zdjęcia)

Strażacy walczyli z żywiołem głównie przy użyciu tłumic i łopat, a w miejscach, w których znajdowały się cieki wodne, wykorzystywano pompy pływające i podawano wodę.

- Ze względu na rozmiary i charakter zdarzenia oraz zagrożony kompleks leśny, kierujący działaniem ratowniczym podjął decyzję o zadysponowaniu na miejsce pożaru samolotu gaśniczego. Samolot patrolowo-gaśniczy dokonał 5 zrzutów wody w miejsca niedostępne dla strażaków i tereny leśne, w kierunku których rozwijał się pożar - informuje st. kpt. Arkadiusz Lichota.

Akcję ratowniczo-gaśniczą przez 9 godzin prowadziło łącznie 9 zastępów i 44 strażaków z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grajewie oraz jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z Białaszewa, Ciemnoszyj, Klimaszewnicy, Radziłowa, Słucza i Wąsosza.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Podpalenie

To najprawdopodobniej nieodpowiedzialne działanie człowieka doprowadziło do pożaru, w wyniku którego spaleniu uległo niemal 100 ha trawy i trzciny powodując nieodwracalne zamiany w ekosystemie. Dzięki ofiarności strażaków, okolicznych mieszkańców i podmiotów współdziałających uratowano mienie o wartości 500 tys. zł.

Dokładną przyczynę pożaru ustala policja.

Zobacz też:

W sobotę około godziny 10.15 strażacy otrzymali zgłoszenie, że w okolicach wsi Sycze, Nurczyk i Moszczona Pańska (pow. siemiatycki) w kilku miejscach płoną trawy. Okazało się, że pożary wywołał przejeżdżający pociąg.

Sycze. Spłonęło 7,5 hektarów lasu i traw. Wszystko przez poc...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna