Wszystko zaczęło się 12 kwietnia 2020 roku o godzinie 11.20. To właśnie wtedy grajewscy strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze suchej trawy i trzciny na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego w okolicach miejscowości Mścichy w gminie Radziłów. Pożar zauważył jeden z mieszkańców miejscowości Mścichy, który nie potrafił jednak przekazać bardziej szczegółowych informacji odnośnie zdarzenia.
Jako pierwszy pod wskazany adres dojechał zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej w Klimaszewnicy.
- Dowódca przekazał dyżurnemu stanowiska kierowania informację, że pożar obejmuje swym zasięgiem powierzchnię około 3 ha i przy sprzyjających warunkach pogodowych szybko się rozprzestrzenia we wszystkich kierunkach. Ustalono również, że dojazd do pożaru samochodami ratowniczo-gaśniczymi jest niemożliwy ze względu na grząski i podmokły teren, a jedynym sposobem dotarcia na miejsce pożaru był przemarsz strażaków na znaczną odległość - relacjonuje st. kpt. Arkadiusz Lichota, zastępca komendanta powiatowego PSP w Grajewie.
Zobacz też: Pożary łąk i torfowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym. Pracowita Wielkanoc strażaków (zdjęcia)
Strażacy walczyli z żywiołem głównie przy użyciu tłumic i łopat, a w miejscach, w których znajdowały się cieki wodne, wykorzystywano pompy pływające i podawano wodę.
- Ze względu na rozmiary i charakter zdarzenia oraz zagrożony kompleks leśny, kierujący działaniem ratowniczym podjął decyzję o zadysponowaniu na miejsce pożaru samolotu gaśniczego. Samolot patrolowo-gaśniczy dokonał 5 zrzutów wody w miejsca niedostępne dla strażaków i tereny leśne, w kierunku których rozwijał się pożar - informuje st. kpt. Arkadiusz Lichota.
Akcję ratowniczo-gaśniczą przez 9 godzin prowadziło łącznie 9 zastępów i 44 strażaków z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grajewie oraz jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z Białaszewa, Ciemnoszyj, Klimaszewnicy, Radziłowa, Słucza i Wąsosza.
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Podpalenie
To najprawdopodobniej nieodpowiedzialne działanie człowieka doprowadziło do pożaru, w wyniku którego spaleniu uległo niemal 100 ha trawy i trzciny powodując nieodwracalne zamiany w ekosystemie. Dzięki ofiarności strażaków, okolicznych mieszkańców i podmiotów współdziałających uratowano mienie o wartości 500 tys. zł.
Dokładną przyczynę pożaru ustala policja.
Zobacz też:
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?