Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożyczka

Redakcja
Białystok. Rozmowa z Cześkiem Tarasewiczem, mieszkańcem okolic ulicy Młynowej.

Co tam słychać, panie Czesiu?

- U mnie słychać, że ja zaostatnio jeden sprzent do chaty kupił za pożyczke.

Trzeba było brać na raty, dzisiaj jest to bardzo łatwe.

- Toż na raty, oczewiscie, ale jednakowoż w sklepie płaci sie gotówko, któro dla klejenta bank pożycza. Taki cwancig tutej wystempuje, że dowolny bank zawiera z klejentem umowe, rozumie?

Nawet jeśli tak, to jest przecież sprawa bez znaczenia.

- Nu jak raz akurat. Po lekramach sklepy piszo, że towary u ich so na raty biez prowiźi, ale nie dodajo, że piniondzy bank za ciebie płaci i dla jeg spore groszy za tak zwana ubezpieczenie sie buli.

To jest przecież oczywiste, na tym świecie nigdy nic nikomu za daramo…

- Żesz to jasne! Tylko czemu całej prawdy sie nie mówi ? Ja zakupił mikrofale…

Kuchenkę mikrofalową?

- Yhy. Za gotówke ona cztery stówy kosztujonca, a że głupi brał pożyczke, nu to jeszcze prawie pienć dych do tego musze dorzucić. A i to czuć wiencej jeszcze, bo co miesionc przy zapłacie dwa i pół złocisza dla poczty daniny…

Niech pan płaci w banku, który pana skredytował, tam za darmo będzie.

- A wie, jake w im kolejki wystempujo? Już nie daje rady po ogonkach sie wycierać, zreszto mniejsze z tym. Jest ważniejsza rzecz do poruszenia, posłucha.
s Zamieniam się w słuch.

- Dobra, już mówie. Kiedy ja załatwiał sprawe financowe, to pracownik banku, który w sklepie urzenduje mnie zapytał, czy ja w jakim drugim banku przypadkiem nie spłacam kredytu. - A uchowaj Boże! - ja do jego na to, a on że jak jeśli skoro tak, to licho. Bo żep dzieś spłacałem, to by wszed w komputer i wyczytał, czy ja leguralne spłacającym swoje długi jest dłużnikiem. A tez tego to on musi wierzyć na wyłocznie słowo dla klejenta… zawierzył i dał mnie pożyczke.

No i dobrze, tak powinno być.

- Nu ja taki pewny tego by nie byłem. Dzisiej starczy dowód osobisty mieć, stałe miejsce zamieszkania i to wszystko. Mało który bank o prace pyta, a mnie sie nie zapytali nawet o wysokość mojej tej amerytury. Oczewiscie też żyranty żadne nie potrzebne…

Tak się dzieje w cywilizowanych krajach, panie Czesiu

- Możliwe, Ale wie, co z tej cewilizaci może wynikać?

No co?

- Nu wynikać może całkowity kalepitus dla ogromnie wieluch ludzi. Naród polski w financowych sprawach nie za bardzawato rozgarnienty, co najlepiej widać po działaniu jednej firmy takej.

Jakiej?

- Tego ja nie powiem, gdyż ponieważ mógby beknonć, rozumie? Zdradze tylko, że do firmy starczy wzionć zazwonić, a jej przedstawiciel sam przyniesie forse do chałupy. A ja znam niestety takich, które z firmy korzystajo jak ich kac zamencza ostry i nie majo za co się podleczyć, rozumie? U takiego raz przebywał w chacie…

O! Co pan tam robił?

- Wpad na krótke wizyte i tyle. Siedze, patrze, bida z nendzo, smród i jedna wielka rozpadlina jak sie mówi, a tu wchodzi gosć z teczuszko. Sie domysla po co?

Się domyślam. I co, pożyczkę dał?

- Toż pewnie, że oczewiscie. I to choć ten skacowany sie z wczesniejszej jeszcze nie wypłacił dla tej samej firmy…tylko niech nie mysli, że ta firma litosciwa taka… ona nie chce, żep sie on wypłacił nu bo jeszcze troche, a za dług chałupe jego bendzie mogła przejąć za niewielke groszy i kawałek gruntu … człowiek sam nie bendzie wiedział, kiedy sie na bruku znajdzie.

Tak pan myśli?

- A on mysli, że firma to armia zbawienia dla ludu? Grosz na pewno strate bendzie łożyć, gazenmajstra financować za biezdurno? Zreszto nie o pijanicow tylko sie rozchodzi, bo i te normalne letkomyśne też bywajo jesli idzie o gotówke.

Zaraz, zaraz! Woli pan dawniejsze czasy, kiedy trzeba było mieć czasami nawet trzech żyrantów przy zakupie byle głupstwa na ówczesne raty?

- Tego oczewiscie ja nie wole, jednakowoż przy pożyczce jakeś wiaregodnosć należałop mieć płatniczo i jo banki winni sprawdzać Dużo u nas takich, które uważajo sie zapożyczajonc, że jakość tam bendzie, nu a tak już jest, że przeważnie nie bywa…. Dobra. Ja pożyczke jedne wzioł, jedne rzecz zakupił i wiencej w ten sposób nic nigdy nie kupie.

Ja na miejscu pana bym się jednak nie zarzekał. Przecież może tak się zdarzyć, że potrzebne będzie panu coś droższego…

- Jak człowieka nie stać na cóś, to on tego czegóś mieć nie musi… idziem na te nasze polske biezankoholowe, czy nie idziem?

Chodźmy. Na to, póki co, jeszcze nie trzeba zaciągać pożyczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna