Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konkurencja o skład: atut czy przekleństwo Unibaksu Toruń?

(jp)
Ryan Sullivan i Adrian Miedziński staną się konkurentami o miejsce w składzie.
Ryan Sullivan i Adrian Miedziński staną się konkurentami o miejsce w składzie. Mariusz Murawski
Rywalizacja o miejsce w seniorskim składzie, konkurencja wśród juniorów - czy taka strategia zapewni złoto toruńskim "Aniołom"? Możliwe. Ale może również zniszczyć zespół i zrujnować wszystkie plany.

Z punktu widzenia klubu wydaje się, że to sytuacja idealna. Przynajmniej pozornie. Przede wszystkim klub zabezpiecza się na wypadek kontuzji, a jak to jest istotne pokazał tegoroczny półfinał Enea Ekstraligi.

Nadliczbowa ilość seniorów jest także ważna z punktu widzenia ograniczeń w zastosowaniu zastępstwa zawodnika. No i nie wiadomo także, w jakiej formie na początku sezonu będzie leczący się Chris Holder.

Ale są też złe strony.Rywalizacja o miejsce w składzie to żadna nowość w Toruniu, nawet jeżeli spojrzymy tylko na ostatnie kilkanaście lat historii "Aniołów". Efekty były różne.

Złoto bez Kowalika

Pierwsza taka koncepcja powstała w 2001 roku za rządów prezesa Marka Karwana. Wtedy o miejsce w drużynie rywalizowali dzisiejszy trener Unibaksu Mirosław Kowalik, Robert Kościecha, Andreas Jonsson (wtedy jeszcze junior) oraz Wiesław Jaguś. Ten ostatni stracił tylko jeden mecz, Kowalik został wyeliminowany z finału z WTS Wrocław, co do dziś pamięta. Ale skończyło się ostatecznie tytułem mistrza Polski.

Dwa lata później taka strategia zupełnie już się nie sprawdziła i rozsadziła od środka toruński zespół. Robert Sawina, Tomasz Bajerski, Piotr Protasiewicz - w tym trójkącie rozgrywały się dwa miejsca w składzie. "Pepe" prezentował najwyższą formę, torunianie byli wspierani w parkingu przez wpływowego sponsora. Niczym dobrym to się nie skończyło. Apator z Tony Rickardssonem i Jasonem Crumpem miał pewnie sięgnąć po złoto, ale w w decydującym meczu uległ bardziej zgranej ekipie Włókniarza Częstochowa.

Żużlowcy nie lubią takich sytuacji i różnie sobie z nią radzą. W 2008 roku o miejsce w składzie rywalizowali Hans Andersen, Adrian Miedziński i Karol Ząbik. Ten ostatni przegrał i kariera mistrza świata juniorów praktycznie się załamała.

Miedziński doskonale pamięta stres i presję, jaka temu towarzyszy. Dlatego nie miał szczęśliwej miny, gdy klub ogłaszał swoją decyzję. - Nie chcę o tym rozmawiać, zamierzam dobrze przygotować się do sezonu - powiedział.

Nie jedziesz, nie zarabiasz

Komentować tej sytuacji nie chce także Tomasz Gollob. - Nie ja budowałem zespół i nie ja będę podejmował decyzje kadrowe - wyjaśnia krótko.

Jak będzie w najbliższym sezonie? Wszystko zależy od przyjętych kryteriów i konsekwencji w klubie. Decyzje muszą być uczciwe, precyzyjne i wyjaśniane zawodnikom. Zasada "najsłabszy nie jedzie" w żużlu bardzo rzadko się sprawdza. Przede wszystkim z powodu specyfiki dyscypliny. Dla piłkarza czy koszykarza miejsce na trybunach jest ewentualnie powodem dla wstydu. Dla żużlowca to straty liczone w dziesiątkach tysięcy złotych.

Łatwo wpaść w zamknięte koło: z jednej strony wydatki i inwestycje w sprzęt, z drugiej brak dochodów i problemy finansowe. Skreślając najsłabszego ze składu, klub praktycznie zamyka mu drogę powrotną.

Na ten problem zwraca uwagę były menedżer Unibaksu Jacek Gajewski. - Na żużlowym torze najwięcej zarabiają jeżdżący, zwłaszcza w Toruniu gwarancje i pieniądze za podpis były zwykle dużo mniejsze. To może rodzić konflikty - przyznaje.

Na sztywno? Zły pomysł

Zdaniem Gajewskiego, w takiej sytuacji każdy mecz trzeba rozpatrywać indywidualnie. - Nie ma dobrego systemu selekcji, zwłaszcza przy tak wyrównanej kadrze. Trzeba brać pod uwagę preferencje indywidualne zawodników, poszczególne tory. Ustalanie sztywnych zasad przed sezonem nie ma większego sensu, ale jednocześnie wszystkim zawodnikom trzeba zagwarantować w miarę regularną jazdę - podkreśla Gajewski.

W Toruniu nie znamy jeszcze zasad, które będą obowiązywać przy powoływaniu kadry meczowej. Co więcej, wciąż nie wiadomo, kto będzie za to odpowiadał w klubie.


Czytaj e-wydanie »
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska