Pracownicy białostockiego Biaglassu protestowali w obronie obecnego zarządu

Co czwarty pracownik Biaglassu wziął udział w proteście. Pikieta została zorganizowana, ponieważ zdaniem związkowców, rada nadzorcza spółki chciała odwołać zarząd firmy. Zdesperowani demonstranci po proteście przed budynkiem firmy weszli na salę, gdzie odbywało się posiedzenie rady nadzorczej spółki. Protestujący mówili, że nie pozwolą na odwołanie zarządu firmy, który został powołany w lipcu. Została wezwana policja, ale nie doszło do interwencji.
Obecnie większość udziałów spółki należy do czterech udziałowców z Polski i Włoch. Pracownicy nie otrzymują regularnych wypłat (za dwa ostatnie miesiące dostali wynagrodzenia, ale za maj i czerwiec pieniądze jeszcze nie zostały im wypłacone). Jak mówią pracownicy, oczekują na ogłoszenie upadłości Huty, bo mają nadzieję, że wówczas nowy inwestor wyprowadziłby firmę na prostą, a oni mieliby regularnie płacone pensje.